Przed spotkaniem w 4 kolejce grupy mistrzowskiej Grom i Bytovię dzielił w tabeli tylko jeden punkt - sobotni rywale przed pierwszym gwizdkiem sędziego mieli odpowiednio 39 i 38 pkt. Przed przerwą kibice nie oglądali bramek, a w drugiej połowie lepsi w tym elemencie byli goście. W 65 minucie objęli prowadzenie, a w 88 minucie - podwyższyli wynik.
Niewiele brakowało, by Gromowi udało się wyjść z opresji i uratować punkt. W 90 minucie po akcji prawym skrzydłem wycofana piłka trafiła do Dawida Karczewskiego, który zdobył bramkę kontaktową. W doliczonym czasie gry bliski szczęścia z rzutu wolnego był Mateusz Gruszewski. Ostatecznie spotkanie zakończyło się porażką Gromu 1:2.
- To był wyrównany mecz, właściwie mógł zakończyć się każdym wynikiem, ale uważam, że nie zasłużyliśmy na porażkę. Mieliśmy swoje sytuacje w pierwszej połowie, jednak brakowało tego ostatniego podania. Po stracie bramki odkryliśmy się, goniliśmy wynik i rywal to wykorzystał, podwyższając wynik. Szkoda, że tak późno zdobyliśmy tę bramkę kontaktową, no i jeszcze przed stratą drugiego gola mieliśmy bardzo dobrą okazję do wyrównania - relacjonuje Grzegorz Obiała, trener Gromu.
Warto podkreślić, że była to pierwsza ligowa porażka drużyny z Nowego Stawu od długiego czasu. Poprzednio przegrali 13 listopada 2021 roku; ulegli wtedy także na swoim boisku i w takim samym rozmiarze – 1:2 – Wikędowi Luzino. W następnych 10 kolejkach podopieczni Grzegorza Obiały wygrali 7 razy, zremisowali 2 razy i raz pauzowali.
Grom w meczu z Bytovią: Leleń – Polański (70 Danielak), Błażek, Kielar, Gwóźdź – Staniszewski, Jędrzejewski, Karczewski, Niedźwiecki, Staniaszek (55 Gruszewski) – Hołtyn.
W kolejnym meczu nowostawianie zagrają na wyjeździe 14 maja z Gryfem Słupsk.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?