Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Nogat Malbork lepszy od Lisovii Lisewo w derbach powiatu malborskiego

Jacek Skrobisz
Nogat Malbork rozgromił 8:2 Lisovię Malbork w B-klasowych derbach powiatu malborskiego. Poniżej relacja z meczu okiem zawodnika Nogatu.

W sobotę (23 września) odbył się mecz pomiędzy Nogatem Malbork a Lisovią Lisewo. Faworytem, i to zdecydowanym, byli gospodarze. Trener Marcel Kornacki zmuszony był dokonać jednej zmiany w składzie w porównaniu do zwycięskiego meczu sprzed tygodnia. Kontuzjowany Sławomir Flak musiał cieszyć oko grą kolegów z wysokości trybun, a w jego miejsce wskoczył gotowy na ten moment od początku sezonu Bartosz Kwiatkowski.
Malborczycy od samego początku narzucili swój styl gry, absolutnie nie pozwalając przeciwnikowi na stworzenie zagrożenia pod bramką Radosława Rychtera. Jedynie pod koniec pierwszej połowy lisewianie przedarli się w szesnastkę Nogatu, jednak skończyło się na dwóch rzutach rożnych i jednym strzale w światło bramki.
W międzyczasie Nogat dwukrotnie pokonał bramkarza Lisovii. Pierwsza bramka to fantastyczne dośrodkowanie Artura Daleckiego na głowę Pawła Kanieckiego i strzał głową tego drugiego otworzył wynik meczu. Bramkę zespół Nogatu zadedykował - wykonując kołyskę - Krzyśkowi Nosko i jego rodzinie z okazji urodzin córki! Gratulujemy!
Niedługo później Grzegorz Kulik wyszedł sam na sam z bramkarzem, podbił piłkę nad rozpaczliwie interweniującym golkiperem gości, który faulował napastnika Nogatu, jednak sędzia stwierdził, że taki faul, to nie faul. Kilkadziesiąt sekund później, Kaniecki idealnie obsłużył Kulika, a ten ponownie wychodząc sam na sam tym razem się nie pomylił i podwyższył wynik na 2:0.
Do przerwy gra nie uległa zmianie - ataki Nogatu i próby stworzenia składnej akcji przez lisewian.
Druga połowa to dalsza dominacja miejscowych. A strzelanie w tej odsłonie meczu rozpoczął Bartłomiej Skotarek, wykorzystując kolejne idealnie dośrodkowanie Daleckiego. Skotarek "odpalił buldożera", który rozpoczął przejażdżkę po drużynie z Lisewa, a dla stopera Nogatu była to jubileuszowa, dziesiąta bramka w koszulce z "eNką" na piersi.
Kierowcą buldożera mianował się Kulik, którego nie zadowoliła bramka przed przerwą i postanowił dorzucić klasycznego hat-tricka po zmianie stron. Najpierw, po pięknym rajdzie z prawej strony i idealnym wyłożeniu piłki przez Artura Bieszke, strzelił gola na 4:0, później, już przy wyniku 5:1, po idealnym dośrodkowaniu Skotarka strzałem głową przełamał ręce bramkarza przyjezdnych, chwilę później asystował przy bramce Daleckiego przy wyniku 7:2, żeby chwilę przed końcem spotkania zakończyć przejażdżkę tą ciężką maszyną strzałem z rzutu karnego, ustalając wynik meczu na 8:2.
W czasie popisów Kulika wydarzyły się też inne istotne rzeczy na boisku. Kolejnym rajdem popisał się Bieszke, a po jego dograniu w pole karne obrońca gości sam wpakował sobie piłkę do bramki. Dalecki nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił bramkarz.
W szeregach malborskiej drużyny doszło też do kilku nieporozumień. Niepotrzebne rozmowy z sędzią skończyły się dwoma żółtymi kartkami i w konsekwencji czerwoną dla strzelca pierwszej bramki Kanieckiego, a ogromna chęć atakowania bramki Lisovii sprawiała, że momentami w obronie malborczyków zostawał tylko Skotarek i Łukasz Kukawka. Niestety skończyło się to stratą dwóch bramek. Najpierw w polu karnym ręką zagrał Marcin Jarząbek, a goście wykorzystali rzut karny, a niedługo potem pięknym strzałem w samo okienko popisał się zawodnik z Lisewa.
W sobotnim meczu pobitych zostało kilka rekordów:
- Było to najwyższe zwycięstwo Nogatu przed własną publicznością, drugie najwyższe zwycięstwo Nogatu w historii (najwyższe to 8:1 z Realem Myszewo).
- Pierwszy hat-trick w swojej przygodzie piłkarskiej ustrzelił Kulik, który podwyższył sobie poprzeczkę do bicia kolejnego rekordu, strzelając też czwartego gola.
- Bramkarz malborskiej drużyny, Radosław Rychter, wykonał dwa spektakularne sprinty do środkowej linii boiska, zgłaszając swoją chęć do wykonania rzutów karnych. Jednak trener Kornacki wyraźnie zaznaczył, że z szacunku dla przeciwnika bramkarz nie będzie wykonywał jedenastek. Ale nawet gdyby trener się zgodził, to nie pozwoliłby na to prezes Nogatu, ponieważ kto nie ma uregulowanych składek, ten nie strzela...
Nogat po bardzo dobrej grzej zadomowił się na pozycji lidera, na której to ma zamiar pozostać jak najdłużej!
Nogat grał w składzie: Rychter - Frol, Skotarek, Kukawka, Bieszke, Wroński (70 Jarząbek), Łukasz Kaniecki, Paweł Kaniecki, Kwiatkowski (60 Boroszko), Dalecki, Kulik.
Rezerwowi: Dariusz Gutowski (bramkarz)

Relacja Bartosza Skotarka, zawodnika Nogatu Malbork

***
Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto