Przypomnijmy, że Pomezania i Gryf spotkały się 27 sierpnia w ramach 5 kolejki. W drugiej połowie nad stadionem przy ul. Toruńskiej rozszalała się ulewa, po której murawa zmieniła się w „basen”, dlatego też sędzia zdecydował o przerwaniu meczu w 64 minucie.
Potem scenariusze mogły być trzy: zakończenie spotkania i utrzymanie wyniku z 64 minuty, rozegranie całego meczu od początku, rozegranie tylko brakujących minut. Komisja ds. Rozgrywek Pomorskiego Związku Piłki Nożnej wybrała trzecią opcję i dała czas klubom do 6 września na uzgodnienie terminu dokończenia meczu. Gryf i Pomezania ustaliły, że ponownie spotkają się 5 października (środa). Gdyby nie doszły do porozumienia, to Pomorski ZPN autorytarnie wyznaczyłby datę, tak jak zrobił w przypadku GKS Kowale i Wikędu Luzino z 4 kolejki. Nie doszło do skutki z uwagi na niekorzystne warunki atmosferyczne, potem kluby się nie dogadały co do terminu, więc decyzję podjął związek.
Słupszczanie muszą teraz ponownie pokonać dystans ok. 350 km w obie strony (co zajmie blisko 6 godzin, do tego spore koszty transportu), by zagrać w Malborku przez 26 minut i to, co doliczy arbiter. Mecz zostanie wznowiony przy stanie 1:1. Pomezania objęła prowadzenie w 23 minucie po bramce samobójczej, a Gryf wyrównał w 30 minucie. Pierwsza połowa należała do gości, a po przerwie – do momentu nadejścia ulewy – lekką przewagę osiągnęli malborczycy.
Reszta spotkania Pomezania - Gryf Słupsk rozpocznie się 5 października o godz. 19.30. Wstęp oczywiście bezpłatny.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?