Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Pomezania Malbork efektownie odwróciła przebieg meczu w Lęborku. Wyraźna wygrana z Pogonią

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Konrad Sosiński Fotografia
Malborska Pomezania w niedzielę (13 listopada) poprawiła bilans dotychczasowych spotkań z Pogonią Lębork. W 17 kolejce IV ligi pokonała tę drużynę na jej terenie 5:1, ale najpierw nie było tak kolorowo.

Malborczycy pojechali do Lęborka, mając w pamięci mecz poprzedniej kolejki z Borowiakiem Czersk, który zremisowali u siebie 2:2, mimo że do przerwy prowadzili 2:0.

To była niepotrzebna strata punktów. Dlatego bardzo chcieliśmy wygrać z Pogonią – mówi Paweł Budziwojski, trener Pomezanii.

Przed spotkaniem w Lęborku Paweł Rybarczyk, dyrektor malborskiego klubu, przypomniał, że niżej notowany rywal ma lepszy bilans z Pomezanią. W 18 wcześniej rozegranych pojedynkach 9 razy zwyciężała Pogoń, 3 razy padł remis i 6 razy wygrywali malborczycy. W niedzielę (13 listopada), w 17 kolejce IV ligi, długo wydawało się, że będzie trudno poprawić coś w tej kwestii.

W pierwszej połowie w Lęborku zbyt wiele ciekawego się nie działo. Miejscowi nastawili się na kontry, goście prowadzili grę, ale nic z tego nie wynikało. W pierwszej części spotkania bramki nie padły, ale za to posypały się w drugiej. Kilka minut po przerwie prowadzenie objęli gospodarze.

- Zostaliśmy ukarani za senną grę, ale potem moi zawodnicy pokazali sportową złość. Z dobrej strony pokazali się zmiennicy: Piotr Sobieraj, Marcin Karniluk i Konrad Nędza, ale „ojcem zwycięstwa” jest Mateusz Latkiewicz, który zagrał świetnie, zdobył bramkę i miał trzy asysty – chwali Paweł Budziwojski.

To właśnie Mateusz Latkiewicz dał impuls do lepszej gry, wyrównując w 60 minucie po uderzeniu z około 25 metrów w samo „okienko”.

Stadiony świata – podsumowuje ten strzał trener Pomezanii.

No i wtedy nastąpiło "przebudzenie mocy" w wykonaniu gości. W 70 minucie wynik podwyższył Tomasz Grabowski (asysta Latkiewicza), pięć minut później trafił Sobieraj (asysta Sebastiana Wąsa), a w końcówce Nędza i Krystian Kielar (ostatnie podania posyłał Latkiewicz).

Sam jestem zaskoczony, że nasze zwycięstwo było tak wysokie. Te ostatnie 30 minut było kapitalne w naszym wykonaniu i taką Pomezanię chciałbym oglądać codziennie – komentuje Paweł Budziwojski.

Pomezania: Pelcer – Wąs, Włoch, Kielar, Rapińczuk – Rabenda (46 Nędza), Karczewski (55 Karniluk), Latkiewicz, Klinkosz (46 Sobieraj), Wesołowski (80 Mrozek) – Grabowski (75 Marszałek).

Malborska drużyna z 34 pkt zajmuje 3 miejsce w tabeli. W następnym meczu w 18 kolejce podejmie Wierzycę Pelplin. Spotkanie odbędzie się 19 listopada o godz. 15.

Piłka nożna. Błękitni Stare Pole po zaciętym spotkaniu przeg...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto