Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Pomezania Malbork przed rundą wiosenną sezonu 2022/2023. Mają tak grać, "żeby piłka była ciekawa"

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Konrad Sosiński Fotografia
Pomezania Malbork w pierwszym meczu rundy wiosennej IV ligi zagra na wyjeździe z GKS Kowale. Trener Paweł Budziwojski jest zadowolony z dwumiesięcznego, intensywnego okresu przygotowawczego, w którym drużyna rozegrała również siedem sparingów.

Jest dobrze, ale bez popadania w samozachwyt

W Pomezanii Malbork panują dobre nastroje przed inauguracją rundy wiosennej w IV lidze pomorskiej. Trener dobrze ocenia poziom „naładowania akumulatorów”, jak to kiedyś mawiało się na okres przygotowawczy.

- Jestem zwolennikiem bardzo szybko rozpoczynanych przygotowań, dlatego trenowaliśmy już od początku stycznia. W polskich realiach zima jest najważniejsza. To czas ciężkiej pracy, żeby zwiększyć adaptację organizmu do wysiłku fizycznego poprzez przygotowanie motoryczne i fizyczne. Ale to również przygotowanie taktyczne i techniczne; nie wyobrażam sobie, żeby ten okres gdzieś zagubić. Dobrze przepracowaliśmy ten okres, frekwencja na treningach też była bardzo dobra, bo na poziomie 98-99 procent, miałem po 23 zawodników na zajęciach. Sparingi też wyszły solidnie, bo potrafiliśmy grać jak równy z równym z zespołami trzecioligowymi. Ostatni sparing z Polonią Lidzbark Warmiński pokazał, że mamy dużo atutów, ale nie popadam w samozachwyt, bo wiem, czego nam brakuje i co musimy poprawić – mówi Paweł Budziwojski, trener Pomezanii Malbork.

Wyniki sparingów malborskiej drużyny:

  • 1:1 z Bałtykiem Gdynia (III liga),
  • 8:1 z Rodłem Kwidzyn (A-klasa),
  • 4:1 z Lechią Gdańsk U19 (CLJ),
  • 0:2 z Stolemem Gniewino (III liga),
  • 2:0 z Suprą Kwidzyn (V liga),
  • 3:1 z Cartusią Kartuzy (III liga),
  • 4:1 z Polonią Lidzbark Warmiński (IV liga).

"My nie jesteśmy Manchesterem City". Trener chwali działaczy

Po sezonie przygotowawczym szkoleniowiec dziękuje działaczom Pomezanii.

- Mam komfort pracy. Działacze starają się dla zespołu, jak mogą. Cenię, że choć u nas jest skromnie, to działacze stają na głowie. Wiem, ile w dzisiejszych czasach trzeba zachodu, a my nie jesteśmy Manchesterem City czy nie mamy takiego budżetu, jak choćby nasz sąsiad zza miedzy. Z działaczami od półtora roku idziemy w tym samym kierunku, co tylko pokazuje, że nie zostałem zatrudniony jako treser czy poganiacz, tylko mam w klubie kompetencje, które pozwalają na wdrażanie swoich pomysłów – dodaje Paweł Budziwojski.

Zimą w Pomezanii żadnej rewolucji kadrowej nie było. Doszedł tylko 22-letni napastnik Nicolas Kankowski, wypożyczony do końca czerwca. Pochodzi z Wąbrzeźna. Jesienią reprezentował barwy Jaguara Gdańsk (2 bramki), a w poprzednim sezonie IV-ligowej Kaszubii Kościerzyna (10 bramek). Grał też w III lidze (Pogoń II Szczecin i Pomorzanin Toruń).

Doszliśmy do wniosku, że nie będziemy robić żadnych transferów. Nicolas Kankowski to zabezpieczenie za Piotra Sobieraja, który wyjechał za granicę. Młody chłopak dobrze się wkomponował w zespół i został dobrze przyjęty, jest pracowity i wybiegany – ocenia Paweł Budziwojski.

Praca, praca i jeszcze raz praca

Trener nie pierwszy raz podkreśla, że przy doborze zawodników liczy się dla niego charakter i zaangażowanie, a nie same umiejętności.
- Ludzi, którzy nie marudzą, ciężko pracują, cenię bardziej od zawodników z dużymi umiejętnościami, którzy nie podchodzą z zaangażowaniem do treningów – dodaje.

Tego również Paweł Budziwojski oczekuje od swojej drużyny wiosną na boisku.

- Dla nas jesień była niewiadomą, ale zdobycz punktowa jest taka, że możemy spokojnie grać i rozwijać zespół, bo uważam, że do tej pory wykorzystaliśmy 70 procent potencjału. Sportowy cel to zająć jak najwyższe miejsce – gdyby udało się utrzymać tak wysoką pozycję, jaką mamy, byłbym bardzo zadowolony. Ale po dobrej grze. Chcemy grać jeszcze lepiej, niż graliśmy: żeby było szybkie tempo, żeby piłka była ciekawa, żeby emocje były przez 90 minut, żeby po prostu to się dało oglądać. Myślę, że do tej pory tak było, o czym świadczy choćby fakt, że kibice potrafią jeździć za nami nawet na sparingi, za co dziękuję – mówi Paweł Budziwojski.

Trener zapowiada, że będzie dawał szansę młodym zawodnikom.

Dla mnie istotne jest dawanie im szansy, ale muszą na to zapracować. Marzy mi się, żeby tymi młodymi interesowały się większe kluby, żeby po sezonie zgłosiły się po nich kluby z I czy II ligi - dodaje.

CZYTAJ TEŻ: Grom Nowy Staw przed rundą wiosenną sezonu 2022/2023 w IV lidze pomorskiej

Pomezania ma wygrywać

Runda wiosenna będzie trudniejsza dla beniaminka, bo nie ma już efektu zaskoczenia. Ale oprócz tego, że trzeba będzie sobie radzić z czołówką, to po zimowych wzmocnieniach groźniejsze mogą być zespoły walczące o utrzymanie, jak Powiśle Dzierzgoń, Pogoń Lębork, Gryf Słupsk. Wierzyca Pelplin pozyskała natomiast nowego, bardzo doświadczonego trenera, Jarosława Kotasa.

W pierwszym meczu rundy wiosennej Pomezania (4 m., 37 pkt) zagra w sobotę (4 marca) w Sopocie z GKS Kowale (12 m., 23 pkt). Na otwarcie sezonu padł remis 0:0.

- Rywal ma w składzie paru wyjadaczy, nie można go lekceważyć, ale nie będę ukrywać, że jedziemy wygrać. Nie po to dwa miesiące harowaliśmy, żeby teraz mówić, że nie interesują nas trzy punkty. Oczywiście, że do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem, ale mentalność zwycięzcy jest bardzo ważna. Chodzi o to, żeby nasi zawodnicy nie byli minimalistami. Pomezania ma wygrywać – podkreśla Paweł Budziwojski.

Piłka nożna. Grom Nowy Staw i Pomezania Malbork przygotowują...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto