Od początku oba zespoły postawiły mur w obronie, ale lepszy był ten w wykonaniu gdańszczan. To oni w 10 minucie prowadzili 4:0. Pierwszą bramkę dla Pomezanii rzucił Krzysztof Bujnowski - na 1:4. Wtedy też rozwiązał się worek z bramkami. W 15 minucie Wybrzeże prowadziło 9:3, później długo utrzymywało 4-bramkową przewagę, ale ostatecznie po zakończeniu pierwszej połowy malborczycy tracili 3 "oczka" (10:13), więc rywal był na wyciągnięcie ręki.
Drugą część spotkania gospodarze rozpoczęli znakomicie. Po trafieniach Marcina Czarneckiego, Michała Janusiewicza, Mariusza Babickiego, Łukasza Cielątkowskiego i Bujnowskiego to Pomezania prowadziła 15:13. Gdańszczanie wyciągnęli wynik na 20:19 dla siebie, potem malborczycy potrafili odgryźć się tym samym, bo do 28 minuty było 24:23 dla nich (dzięki dwóm z rzędu dobrze wyegzekwowanym rzutom karnym Babickiego). Na około minutę przed końcem jednak to przyjezdni wygrywali 25:24. Na szczęście, na 30 sekund przed końcową syreną Andrzej Saramak rzucił 25 bramkę dla Pomezanii. Już do ostatniej sekundy w posiadaniu piłki byli goście, ale miejscowi dobrze bronili i utrzymali wynik.
Bardzo ciekawy mecz. Kibice nie mieli prawa narzekać. Pomezania i Wybrzeże nadal są niepokonane, ale mistrzem I rundy zostali gdańszczanie, bo mają lepszy stosunek bramek od malborczyków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?