Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plaga pożarów traw w powiecie malborskim. Apele jak zwykle nie pomagają

Radosław Konczyński
Fot. Archiwum naszemiasto.pl
W marcu strażacy już około 50 razy wyjeżdżali do pożarów traw w powiecie malborskim. Niestety, w większości przypadków wygląda to na celowe podpalenie.

Właściwie co roku w marcu można by w ten sam sposób rozpoczynać wszelkie informacje na temat wypalania traw: apele nie pomagają... Mamy kolejny tego dowód w powiecie malborskim. Licząc od weekendu 7-8 marca, zaczęły mnożyć się pożary traw, do których wyjeżdżają zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP i druhowie OSP. Najwięcej zdarzeń notowanych jest w Malborku, gm. Nowy Staw i gm. Malbork.

- Dotychczasowe pożary miały miejsce na poboczach dróg, na nieużytkach rolnych i wałach przeciwpowodziowych – mówi mł. bryg. Janusz Leszczewski, rzecznik prasowy PSP w Malborku. - Żadnego sprawcy nie ujęto, ale można przyjąć, że najczęstszą przyczyną pożarów było podpalenie bądź mogło też dochodzić do nieumyślnego zaprószenia ognia. Trzeba pamiętać, że wypalanie traw jest zabronione, jest też bardzo szkodliwe dla środowiska naturalnego i, wreszcie, stanowi bardzo duże zagrożenie. Taki pożar, gdy wymknie się spod kontroli, jest bardzo niebezpieczny dla ludzi.

Z danych Komendy Głównej PSP wynika, że za ponad 94 proc. przyczyn powstania pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek. Trzeba pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr.

- Osoby, które wbrew logice decydują się na wypalanie traw, przekonane są, że w pełni kontrolują sytuację i w razie potrzeby w porę zareagują. Niestety, mylą się i czasami kończy się to tragedią. W przypadku gwałtownej zmiany kierunku wiatru pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Co roku w pożarach wywołanych wypalaniem traw giną ludzie (w tym roku w Polsce zginęła już 1 osoba, dop. red.), w tym podpalacze, przypadkowe osoby oraz strażacy - alarmuje w swoim opracowaniu mł. bryg. Katarzyna Boguszewska z Wydziału Informacji i Promocji KG PSP.

Więcej o zagrożeniach i skutkach prawnych wypalania traw czytaj na stronie Komendy Głównej PSP - TUTAJ.

Gdyby nie ludzka głupota, w wielu przypadkach strażacy nie musieliby interweniować. Jeśli apele o rozsądek nie skutkują, być może większe wrażenie zrobi zagrożenie karą. Ustawy o ochronie przyrody oraz o lasach przewidują kary grzywny lub aresztu, a kodeks karny - do 10 lat więzienia (dla tego, „kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru).

Strażacy mają najwięcej pracy w "sezonie" wypalania traw, ale nie pozostają sami z tym problemem.

- W gminach, gdzie pożary się nasiliły, jesteśmy w stałym kontakcie z policją i urzędami. Policja też będzie obserwować te miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do pożarów – mówi Janusz Leszczewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto