Oczywiście, malborscy żołnierze nie zmienią się w leśników czy ogrodników i własnymi rękoma nie zasadzą nowych drzew. Jednostka wojskowa ogłosiła przetarg dla firm szkółkarskich, które zrobią to do połowy listopada. Po rozstrzygnięciu przetargu będą znane koszty nasadzeń.
- Jesteśmy zobowiązani do nasadzeń zastępczych po wycince, która odbyła się w Kleciu - wyjaśnia mjr Dariusz Mazurkiewicz, rzecznik prasowy 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku.
W Kleciu, małej wiosce w gminie Stare Pole, położonej dosłownie za ogrodzeniem lotniska wojskowego, wycinka dwunastu ponad 100-letnich drzew wzbudziła sporo kontrowersji. Pojawiały się zarzuty pod adresem wojska o bezcelowości takiego działania. Strona wojskowa tłumaczyła, a teraz to podtrzymuje, że chodzi o bezpieczeństwo pilotów i mieszkańców. Kontrolerzy lotów już od pewnego czasu mieli zgłaszać, że lotniskowy system nawigacyjny nie działa w pełnym zakresie.
- Drzewa zakłócały pracę systemów lotniczych służących do naprowadzania samolotów. Świadczyły o tym wyniki badań wykonanych nie tylko przez urządzenia wojskowe, ale też przez firmę prywatną, której samolot latał wokół lotniska i dokonywał pomiarów - mówi major Mazurkiewicz.
CZYTAJ TEŻ: Wojsko che wycinki drzew w Kleciu
Przeciwnicy wycinki jeszcze dziś wskazują, że starodrzew znajdował się poza linią pasa lotniskowego. Wojsko odpowiada, że to nie ma znaczenia, bo - jak twierdzi - wykonane pomiary pokazały, że aleja zakłóca pracę systemów.
Wycinka nie tylko budziła spore emocje, ale pociągnęła też za sobą długą ścieżkę proceduralną. Wojsko wystąpiło z wnioskiem do Zarządu Dróg Powiatowych w Malborku, gdyż drzewa rosły przy trasie powiatowej. ZDP musiał napisać o wydanie decyzji do Urzędu Gminy w Starym Polu, ale w międzyczasie pojawiło się podejrzenie, że w alei może mieszkać chroniony owad - pachnica dębowa. Specjaliści ds. owadów potwierdzili przypuszczenia. ZDP musiał więc wystąpić o kolejną zgodę - tym razem do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o przeniesienie pachnicy, a obrońcy alei mieli nadzieję, że RDOŚ powstrzyma wycinkę. Decyzja była jednak pozytywna. Dziś po drzewach zostały tylko pnie.
- Prace prowadzono przy udziale ornitologa i dendrologa. Pachnica została przeniesiona na sąsiednie drzewa. Gniazd ptasich praktycznie nie było, zabezpieczono jedno - mówi Andrzej Szymański, dyrektor ZDP.
Gmina, zgadzając się na wycinkę, jednocześnie nałożyła na wojsko obowiązek nasadzenia ponad 1000 nowych drzew 15 gatunków. To m.in. metasekwoja chińska, daglezja sina, jarząb mączny, jarząb pospolity, morwa biała, morwa czerwona, świerk serbski, świerk pospolity, dąb szypułkowy, wierzba biała, jabłoń antonówka, głóg. Najwięcej będzie żywotnika zachodniego (250 sztuk). Drzewa zostaną zasadzone w różnych miejscowościach gminy Stare Pole.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?