Od ponad dwóch miesięcy Prokuratura Rejonowa prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa 64-letniego pana Henryka z dzielnicy Kałdowo. Malborczyk został zamordowany 17 października - zginął od kilkunastu ran zadanych nożem.
PO MORDERSTWIE W KAŁDOWIE. 28-LATEK: "ZABIŁEM"
Intensywne działania policji (malborskiej, ale też tczewskiej, starogardzkiej i kryminalnych z komendy wojewódzkiej) doprowadziły do zatrzymania 18-latki z Tczewa i 28-latka ze Starogardu Gd. Zaraz po zatrzymaniu mężczyzna zeznał, że to on zabił - i postawiono mu zarzut zabójstwa. Dziewczyna będzie odpowiadała za nieudzielenie pomocy ofierze i kradzież m.in. telefonu komórkowego.
Oboje podejrzani zostali już przebadani psychiatrycznie i z opinii dostarczonych prokuraturze wynika, że są poczytalni.
- Po jednorazowym badaniu stwierdzono ich poczytalność - potwierdza Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.
Jak wyjaśnia prokuratura, gdyby biegli psychiatrzy mieli jakiekolwiek wątpliwości, wnioskowaliby o skierowanie obojga podejrzanych na obserwację, a tak się nie stało.
Prokuratura teraz czeka już tylko na wyniki badań daktyloskopijnych. W Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zostaną sprawdzone odciski palców „ściągnięte" z przedmiotów w mieszkaniu pana Henryka. Daktyloskopia to formalność, bo sam podejrzany przyznaje, że przebywał w tym domu i że zamordował gospodarza.
Do dziś nie wiadomo, co się stało z narzędziem zbrodni. Na miejscu morderstwa znaleziono nóż, ale potem okazało się, że to nie nim zadano kilkanaście ciosów 64-letniemu malborczykowi. Sprawca wyrzucił narzędzie morderstwa.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?