28-letni mężczyzna, obywatel Bułgarii, został zatrzymany latem ubiegłego roku po interwencji lekarza z malborskiego szpitala. Doktora zaniepokoił widok obrażeń na ciele 2,5-letniego chłopca, przyprowadzonego pod koniec lipca do lecznicy przez jego 22-letnią matkę. Kobieta opowiedziała, że dziecko spadło ze schodów, ale lekarz nie uwierzył w tę historię i powiadomił policję.
2,5-latek został przetransportowany do szpitala w Gdańsku, a policjanci zatrzymali w tej sprawie 28-letniego partnera matki chłopca. Decyzją Sądu Rejonowego w Malborku mężczyzna trafił na 3 miesiące do aresztu tymczasowego, następnie na wniosek prokuratury przedłużono ten środek zapobiegawczy o kolejny kwartał.
Przeczytaj też: Aresztowano mężczyznę podejrzanego o pobicie dziecka
Półroczne śledztwo zakończyło się potwierdzeniem zarzutów przedstawionych 28-latkowi zaraz po zatrzymaniu. Zdaniem malborskiej prokuratury, mężczyzna powinien odpowiedzieć nie tylko za ciężkie pobicie chłopczyka, ale też za inne czynny. Na podstawie policyjnych i prokuratorskich ustaleń rysuje się szokujący obraz życia małego chłopca i jego matki z jej 28-letnim konkubentem. Według śledczych, mężczyzna zmuszał kobietę do prostytucji i w ten sposób zarabiał pieniądze; ponadto, otrzymał zarzuty znęcania się fizycznego i psychicznego nad partnerką i jej maleńkim synem oraz posiadania narkotyków.
30 grudnia podejrzany złożył ostatnie wyjaśnienia w prokuraturze. W następnych dniach nie przedstawił żadnych nowych wniosków dowodowych, więc prokurator prowadzący sprawę mógł napisać akt oskarżenia. W piątek (3 stycznia) dokument został wysłany do sądu.
- Oskarżony nie przyznaje się do żadnego z zarzucanych mu czynów - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.
Jak się dowiedzieliśmy, matka i synek otrzymali wsparcie od jednej z organizacji pomagających ofiarom przemocy.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?