Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Malborka i Kwidzyna pomogli potrąconym kotom. Przy okazji przypominają o karach, które grożą za nieudzielenie pomocy zwierzęciu

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Jednego dnia w odległości ok. 50 km od siebie policjanci z dwóch różnych komend na Pomorzu udzielali pomocy... potrąconym kotom. Taki zbieg okoliczności zaistniał w minioną sobotę (22 lipca) i stał się udziałem funkcjonariuszy z Kwidzyna i Malborka.

Tym razem nie strażacy, tylko policjanci pomagali kotom

Ratowanie kotów to raczej domena strażaków, ale tym razem trafiło na policjantów – i to jednego dnia z dwóch komend. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie w sobotę (22 lipca) przy trasie Prabuty-Licze zauważyli kobietę, która stara się złapać kota. Zatrzymała się chwilę wcześniej, gdy zobaczyła przy drodze zwierzę ze złamaną łapą.

Jeden z policjantów zabezpieczył miejsce, w którym zaparkowane były auta, by zapewnić bezpieczeństwo w ruchu drogowym, natomiast drugi poszedł szukać zwierzęcia, które przestraszone zdążyło uciec w las. Wrócił z nim po kilku minutach. Zwierzę było oszołomione i wyraźnie przestraszone - informuje asp. Anna Filar, oficer prasowy KPP w Kwidzynie.

Kobieta obiecała, że zaopiekuje się zwierzęciem i pojedzie z nim do gabinetu weterynaryjnego po pomoc. Na zakończenie interwencji poprosiła o pamiątkowe zdjęcie z policjantami.

Kot potrącony w Malborku. Kierująca postąpiła zgodnie z przepisami, czyli zadzwoniła pod 112

Policja przypomina przy okazji, że za sam fakt przypadkowego potrącenia zwierzęcia, co jest zdarzeniem losowym, kara nie grozi. Natomiast zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt karze grzywny do 5 tys. zł lub nawet aresztu podlega kierowca, który nie udzieli pomocy. A wystarczy zadzwonić pod numer alarmowy 112. Dokładnie tak zrobiła kobieta, która 22 lutego po południu na ulicy Kotarbińskiego w Malborku potrąciła kota.

- Jak ustalili policjanci drogówki, zwierzak wybiegł na ulicę wprost pod koła nadjeżdżającej toyoty. Kierująca zadzwoniła na numer 112. Kotek prawdopodobnie miał przetrąconą łapkę. Policjanci zabrali go do radiowozu i przewieźli do przychodni weterynaryjnej, gdzie została mu udzielona specjalistyczna pomoc - wyjaśnia st. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP w Malborku.

Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks informuje, że to kotka wolno żyjąca na ul. Kotarbińskiego.

Bardzo dziękuję pani, która udzieliła kotce pomocy i zadzwoniła na numer 112. Podziękowania dla policji za szybką reakcję i zawiezienie kotki do lecznicy. Kotka jest mocno poturbowana, ale mam nadzieję, że da radę. Pamiętajmy, żeby zawsze zatrzymać się i sprawdzić, czy zwierzak żyje - przypomina Krystyna Panek, prezes Reksa.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto