Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Pieczywo wciąż drożeje

Magdalena Sapkowska
Zdrożała nie tylko mąka, piekarze więcej płacą nawet za mak. Skutek? 2,50 zł za bochenek chleba
Zdrożała nie tylko mąka, piekarze więcej płacą nawet za mak. Skutek? 2,50 zł za bochenek chleba Małgorzata Genca
2,50 za chleb? Już za parę dni będzie to normalny widok w większości piekarni. Ceny już poszybowały w górę, bochenek kosztuje ponad 2 zł, a do końca września będzie jeszcze drożej.

Piekarzom kończą się zapasy mąki z poprzednich żniw. A z powodu klęski nieurodzaju surowiec oferowany obecnie przez młyny jest droższy niż przed wakacjami.

- Kilogram mąki kosztuje nas grubo ponad złotówkę. Wcześniej, cena wynosiła ok. 70 gr. Podrożały także nasiona dyni, słonecznika. Cena maku wzrosła o 100 procent! Nic nie poradzimy, musimy podnosić ceny - tłumaczy Grzegorz Pellowski, szef Piekarni Cukierni Pellowski oraz starszy Cechu Piekarzy i Cukierników w Gdańsku.

W piekarniach Sławomira Mielnika ze Straszyna podwyżki już nastąpiły. Chleb kosztuje nie 2,10 zł, a 2,50. Podrożały także bułki, rogaliki i wyroby cukiernicze. Nie wszystkie zakłady podniosły ceny. Jednak piekarze nie ukrywają, nawet tam, gdzie chleb jest tańszy, podwyżki to tylko kwestia czasu.

- Szykujemy się do podniesienia cen. Nastąpi to w najbliższych tygodniach. To nie do uniknięcia - mówi Lucjan Lipiński z gdańskiej Piekarni-Cukierni Eugeniusza Lipińskiego.

Dostawcy mąki także borykają się z cenowymi problemami. - Bardzo podrożała pszenica, a to z niej robimy mąkę, która jest głównym surowcem przy wypiekaniu pieczywa - mówi Piotr Górski, prezes zarządu Gdańskich Młynów.

Są dwie przyczyny wzrostu cen. Pierwsza to zabójcza dla zboża pogoda w wakacje. Upalny lipiec sprawił, że ziarna we wzrastających kłosach pousychały. Sierpniowe deszcze sprawiły natomiast, że wyschnięte zboża wypuściły kiełki. Skutek - ponad połowa pszenicy, która trafia do młynów, nie nadaje się do przetworzenia.

Drugi problem to embargo nałożone na Rosję, która jest jednym z głównych eksporterów pszenicy. - Z gry wypadł jeden z głównych graczy, z europejskiej i światowej puli zboża wypadło ponad 10 mln ton - mówi prezes Gdańskich Młynów.

A to wszystko odbija się na konsumentach, którzy zaciskają zęby, ale i tak kupują pieczywo.

- Zdaję sobie sprawę, że podwyżki cen nie dało się uniknąć. Jednak muszę przyznać, mocno uderzyła mnie po kieszeni. Codziennie w piekarni zostawiam prawie 10 zł, a kupuję tylko chleb i bułki - mówi gdańszczanka Aleksandra Rybak, matka trójki dzieci.

- Podwyżki nie wynikają z chęci zysku. Musimy zwiększać ceny, bo inaczej dokładalibyśmy do interesu. Niższe ceny nie wrócą, bo podrożała nie tylko mąka, ale i gaz, prąd czy benzyna. Koszty wypieku chleba i dostarczenia go do sklepu są wyższe - przekonuje Leszek Meler, szef Piekarni - Cukierni Meler z Pelplina, która lada dzień wprowadzi nowy cennik.

Dzięki sporym zapasom mąki niższe ceny pieczywa utrzymują jeszcze hipermarkety.

Jak kształtowały się ceny różnego rodzaju pieczywa przed i po podwyżce przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pomorze: Pieczywo wciąż drożeje - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto