Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski. Dzień Zwierząt Bezdomnych to okazja, by przypomnieć, że podopieczni Reksa czekają na adopcję

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Piotr Piesik
Piotr Piesik
Fot. Archiwum Reksa Malbork
4 kwietnia jest obchodzony Dzień Zwierząt Bezdomnych. Stanowi okazję, by zwrócić uwagę na fatalny los czworonogów pozbawionych opieki. Wolontariusze z Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Reks codziennie, a więc i przy tej okazji zachęcają, by nie kupować, tylko przygarniać psy i koty.

Zdaniem wolontariuszy Reksa, teoretycznie każdy może coś zrobić, by poprawić los zwierząt.

Gdybyśmy tylko wszyscy wzięli sobie do serca słowa: „Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś”, miliony bezdomnych zwierząt nie przechodziłyby codziennej gehenny – głodu, pragnienia, braku schronienia, ludzkiej agresji. Szacuje się, że na całym świecie może ich być od 600 milionów do nawet miliarda – głównie psów i kotów. W samej Polsce, i to tylko w schroniskach, mieszka ich ponad 100 tysięcy! - przypominają wolontariusze z Reksa.

Ta niewielka organizacja pozarządowa z Malborka też ma wiele zwierząt pod swoją opieką (tzw. domy tymczasowe) – zwłaszcza dużo kotów - które czekają na swojego dobrego człowieka na stałe. Stowarzyszenie nie poradziłoby sobie bez ludzi dobrej woli. Niedawno pojawił się jej rozpaczliwy apel o pomoc, który oczywiście cały czas jest aktualny. Pieniądze są potrzebne na karmę dla zwierząt, leki, zabiegi medyczne – wszystko, co wiąże się z bieżącym utrzymaniem czworonoga.

Potrzebne są również wspomniane adopcje. Im więcej zwierząt znajdzie naprawdę dobry dom, tym mniejsze wydatki będzie ponosiło stowarzyszenie. I druga prosta prawda: im więcej ludzi, którzy już mają zwierzęta, będzie je dobrze traktować, tym mniej pracy będą mieli wolontariusze; niestety długoletnia już działalność Reksa dostarcza smutnych refleksji: mentalność ludzką w tym zakresie nadal trudno jest zmienić. Wciąż wiele zwierząt traktowanych jest jak rzeczy, a nie żywe stworzenia.

„Lecz ludzi dobrej woli jest więcej”, nie brakuje ich również wśród władz samorządowych. Właśnie z okazji Dnia Zwierząt Bezdomnych Jolanta Szewczun, burmistrz Dzierzgonia, przekazała podziękowania jednej z wolontariuszek Reksa.

- Staramy się współpracować z wolontariuszami na co dzień. Przekazaliśmy im klatki do przewożenia kotów, kupujemy karmę dla zwierząt, pokrywamy koszty opieki weterynaryjnej, ponieważ niestety na naszym terenie brak lecznicy prowadzącej opiekę nad kotami czy psami. Pomagamy też w wychwytywaniu wolno bytujących kotów, by mogły przejść sterylizację – informuje burmistrz Dzierzgonia. - Jednak mamy też na terenie miasta ludzi, którzy sprzeciwiają się podejmowaniu takiej opieki nad wolno bytującymi zwierzętami. Zdarzały się nawet przypadki niszczenia budek, w których mogły się chronić koty. Jednak obowiązek opieki nad bezdomnymi zwierzętami nakładają na nas przepisy. Znacznie lepiej pomóc wolontariuszom, niż odsyłać wychwycone zwierzęta do schroniska.

Stowarzyszenie Reks pokazuje Dzierzgoń jako przykład gminy przyjaznej zwierzętom.

Razem zdziałamy więcej dobra. Zdrowe, nakarmione i wykastrowane zwierzęta, otoczone opieką urzędu i opiekunów społecznych powinny być wizytówką każdej gminy - podkreślają wolontariusze.

Wszelkie informacje o tym, jak można pomóc Reksowi i jego podopiecznym, znajdziesz na profilu stowarzyszenia na Facebooku >>> TUTAJ.

Malbork. Koty pod opieką stowarzyszenia Reks, które czekają ...

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto