Powiat malborski. Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy ma trafić pod skrzydła województwa pomorskiego. Trwa procedura, by stało się to 1 września

Intencyjną uchwałę w sprawie przekazania Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego nr 1 im. Tadeusza Kościuszki w Malborku władzom w regionie Rada Powiatu Malborskiego podjęła w grudniu 2021 r. Wówczas 13 radnych opowiedziało się za takim rozwiązaniem, wstrzymał się od głosu radny Dariusz Duda, a radni: Krzysztof Grylak, Janusz Kasyna i Piotr Szkudlarek byli przeciwni.

Podczas styczniowego posiedzenia Rady Powiatu w ramach punktu „Interpelacje i zapytania”, zwykle to radni pytają Zarząd Powiatu o różne sprawy. Tym razem jednak to starosta Mirosław Czapla zgłosił się ze swoją sprawą. Miał pytanie do Piotra Szkudlarka.

Doszły do mnie informacje, które pan rozprzestrzenia, że niedługo dojdzie do likwidacji, że zacznie się katastrofa. Mam taką informację od mieszkańców i rady pedagogicznej. To na jakiej podstawie takie rzeczy pan opowiada? A jeśli miał pan wątpliwości, to mógł wypowiedzieć się na grudniowej sesji – stwierdził Mirosław Czapla.

Radny Piotr Szkudlarek nie potwierdził jednak, że celowo nagłaśnia temat.
Nie wiem, skąd się wzięło, że rozpowszechniam, bo jeśli z kimś rozmawiałem, to nie jest „rozpowszechnianie”, tylko rozmowa między znajomymi – zaznaczył radny.
Wytłumaczył również, skąd biorą się jego rozterki.

Rozumiem, że ośrodek stanowi duże koszty dla powiatu. Przejęcie, w pewnym sensie, naszą sytuację finansową by poprawiło. Natomiast nigdy nie jesteśmy pewni, gdy coś przekażemy, odpłatnie czy nieodpłatnie, że ten ktoś, kto to przejmie, będzie kontynuował wcześniejszą działalność. Chciałbym, by kontynuował, ale wątpliwości mogę mieć – wyjaśniał Piotr Szkudlarek.

Jego zdaniem, należy dokładnie przeanalizować skutki decyzji dotyczącej MOW, bo prawdopodobnie będzie ona nieodwracalna.
- To nie jest kontra dla Pana – zwrócił się radny Szkudlarek do starosty Czapli. - Znam z autopsji taką sytuację, jeśli chodzi o majątek rodzinny. Byłem zwolennikiem sprzedaży niż utrzymywania, bo były duże koszty utrzymywania. Rozumiem więc pana dylemat: czy oddać, czy nie oddać. Ale jak raz oddamy, to prawdopodobnie nigdy nie odzyskamy. Rozumiem pana podejście, być może jest zbieżne z moim, ale chciałbym dodatkowych zabezpieczeń, by móc wierzyć, że MOW będzie dalej funkcjonował w oparciu o urząd marszałkowski.

Piotr Szkudlarek przytoczył jeszcze jeden przykład, który miał potwierdzać, skąd bierze się jego sceptycyzm.

Przypomina mi się sytuacja, gdy ZOZ (Zakład Opieki Zdrowotnej, poprzednik Powiatowego Centrum Zdrowia sp. z o.o. - red.) oddawał miastu obiekt przy ul. Słowackiego, w którym mieszczą się teraz przychodnie. Po tylu latach, gdy to funkcjonuje, myślę, że ten budynek przydały się PCZ – stwierdził radny.

Rok 2022 to jubileusz Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego nr 1 im. Tadeusza Kościuszki. W tym roku „stuknie” 75 lat działalności placówki w Malborku. Ale, według powiatowych włodarzy, powodów do świętowania jest mało.
Radni dowiedzieli się, że według stanu na dzień 25 listopada 2021 r. w MOW było 77 wychowanków: 30 z z województwa pomorskiego, 9 z województwa kujawsko – pomorskiego, 15 z województwa warmińsko – mazurskiego, 4 z województwa mazowieckiego, 7 z województwa podlaskiego, 1 z województwa wielkopolskiego, 10 z województwa zachodniopomorskiego, 1 z województwa łódzkiego.
Ta sytuacja, jak mówił starosta Mirosław Czapla, trwa od lat, bo, niestety, sądy, które decydują o tym, gdzie wychowanek trafia, zaczęły ,,trochę omijać Malbork’’.
Tymczasem w ośrodku jest 97 miejsc, co oznacza, że do subwencji, która wpływa na utrzymanie każdego chłopca, trzeba dołożyć pieniędzy z budżetu powiatu. Inaczej jednak „dosypuje się” środki z 2-miliardowego budżetu, jakim dysponują władze regionu, inaczej 100-milionowym, który ma do dyspozycji powiat. Zaplanowane na ten rok wydatki na MOW wynoszą 5 567 767 zł.
Co ciekawe, włodarze województwa nie mówią „nie”. Podczas grudniowej sesji Rady Powiatu Józef Sarnowski, członek Zarządu Województwa Pomorskiego, stwierdził, że temat będzie wnikliwie analizowany, ale zaznaczył, iż na 99 proc. dojdzie do przekazania placówki.

Ale radni już w grudniu ubiegłego roku mieli wątpliwości. Tym bardziej, że według aktualnej wyceny, wartość obiektu to ok. 15 mln zł.

Osobiście nigdy, jako właściciel, nie pozbyłbym się nieruchomości, która w chwili obecnej jest warta 15 mln zł, a w przyszłości może jeszcze więcej. Powiat nie powinien pozbywać się ośrodka i powinien robić wszystko, żeby było pełne obłożenie - mówił w grudniu radny Janusz Kasyna.

Ale według starosty, nie ma różnicy, który samorząd tym się zajmuje. Byłby problem, gdyby obiekt trafiał w prywatne ręce lub do firmy, ale majątek zostanie w regionie i będzie zarządzany przez regionalne władze samorządowe.
Zdaniem Mirosława Czapli, prowadzenie ośrodków wychowawczych to rola województwa.

Nieporozumieniem kiedyś było przekazanie go do samorządów powiatowych – mówił starosta.

Władze regionu zajmą się tematem ewentualnego przejęcia MOW w ciągu najbliższych kilku tygodni. Jeśli formalnie Sejmik Samorządowy Województwa Pomorskiego przegłosuje uchwałę w tej sprawie, to tryb i szczegółowe warunki określi porozumienie zawarte pomiędzy powiatem a województwem.
Zgodnie z założeniem, zmiana organu prowadzącego ma nastąpić 1 września 2022 r.