Powiat malborski. O ponad 80 interwencji strażaków więcej niż w tym samym okresie 2018 roku

Już 319 interwencji od początku roku zanotowały jednostki ochrony przeciwpożarowej z powiatu malborskiego, czyli Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza PSP oraz ochotnicze straże pożarne z poszczególnych gmin. To dane uwzględniające wyjazdy do 28 kwietnia włącznie.
W analogicznym okresie 2018 roku interwencji było 238, czyli aż o 81 mniej. Wychodzi na to, że w tym roku strażacy mieli średnio ok. 20 wyjazdów miesięcznie więcej niż w podobnym okresie roku poprzedniego. Tradycyjnie, niestety, w statystkach znajdują odbicie pożary traw. Apele niezmiennie przypominają bicie głową w mur.

- W ogóle w porównaniu do 2018 roku dużo więcej jest małych pożarów. Od początku stycznia do 28 kwietnia br. były 153, a w podobnym okresie ubiegłego roku 114. To nie są tylko zdarzenia związane z płonącymi trawami. W to wliczają się też na przykład niektóre zgłoszenia o pożarach w mieszkaniach – mówi mł. bryg. Robert Licznerski, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Malborku.

Do tego pożary śmieci, śmietników, czyli coś, czego można uniknąć. Ogółem wszystkich pożarów do 28 kwietnia br. było 158, a w analogicznym okresie 2018 r. - 119. Wzrost zdarzeń jest także w kategorii miejscowych zagrożeń (m.in. wypadki drogowe) ze 103 do 144.

- To prawda, że do dużo większej liczby zdarzeń w tym roku jeżdżą strażacy. Było dużo wypadków, potrąceń pieszych, rowerzystów. Bardziej jesteśmy też angażowani w ratownictwo medyczne, wspierając pogotowie ratunkowe i to też może być przyczyna – mówi mł. bryg. Robert Licznerski.

Ze statystyk strażackich wynika również, że w tym roku ucierpiało więcej ludzi. W zdarzeniach zginęło 8 osób (w analogicznym okresie roku ubiegłego - 3), w tym 3 w tragicznym pożarze w budynku przy ul. Armii Krajowej w Malborku. Rannych zostało 49 osób (30 w analogicznym okresie ub. roku).

Oczywiście pisząc o strażakach, nie sposób zapomnieć o ratownikach medycznych i policjantach, bo w wielu tych zdarzeniach służby interweniują wspólnie.