Powiat malborski. Obowiązuje alert po wykryciu ptasiej grypy na Pomorzu. Cały czas groźny jest ASF

Przypadki wirusa H5N8, czyli wysoce zjadliwej ptasiej grypy potwierdzono niedawno w dwóch dużych kurnikach w okolicy Słupska, potem w jednym z gospodarstw koło Wejherowa, a ostatnio u dzikiego ptactwa – łabędzi w Parku Miejskim w Wejherowie oraz nad Zatoką Pucką.

Na szczęście, powiat malborski jest wolny od tego typu zdarzeń.

Ale oczywiście obowiązuje alert. Monitujemy duże gospodarstwa posiadające drób, żeby zachowały szczelność przed dostępem dzikiego ptactwa. W powiecie malborskim mamy jedną dużą fermę, w powiecie sztumskim jest ich kilka - mówi Wojciech Szczerbiński, powiatowy lekarz weterynarii dla powiatów malborskiego i sztumskiego.

Wysoce prawdopodobne jest, że na przykład w Parku Miejskim w Wejherowie ptasia grypa została przeniesiona przez kaczki. Jak widać, niewiele więc potrzeba do transmisji wirusa. Służby weterynaryjne radzą więc, by zwracać uwagę na każdy przypadek podwyższonej śmiertelności w stadach drobiu. Alarmujący może być też fakt, gdy zwierzęta nagle mniej jedzą.

Ptasia grypa jest chorobą niosącą za sobą konsekwencje finansowe, bo wiąże się z wybiciem stada, w którym stwierdzono zakażenie. To wspólny mianownik z ASF, który nadal zagraża polskiemu rolnictwu, w tym na Pomorzu. Przypomnijmy, że na terenie działania Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Malborku gminy Stare Pole, Dzierzgoń i Stary Dzierzgoń są czerwonymi strefami, w których obowiązują obostrzenia, choćby takie, że przed transportem świń do strefy żółtej (czyli pozostałych m.in. w naszym powiecie, o mniejszym rygorze) muszą być wykonane badania krwi zwierząt.

- Do tej pory duże zagrożenie afrykańskim pomorem świń mieliśmy od strony Elbląga, ale można powiedzieć, że sytuacja się unormowała. Teraz jednak bardzo dużo przypadków ASF u dzików notowanych jest od strony Ostródy i Iławy. Te wszystkie obostrzenia, które do tej pory obowiązywały, cały czas są aktualne. Nadal muszą być przestrzegane zasady bioasekuracji w gospodarstwach – podkreśla Wojciech Szczerbiński.