Gdy w ubiegłym tygodniu łagodzenie restrykcji w sporcie zostało ogłoszone, zarówno zarządcy infrastruktury, jak i działacze klubowi mieli spory dylemat, jak ułożyć harmonogram zajęć. Pytań było mnóstwo, ale praktycznie już na drugi dzień po wystąpieniu premiera RP wszystko poukładane miał Jerzy Wnuk-Lipiński, trener i prezes Olimpico Malbork. Uzyskał zgodę dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 5 na treningi na tamtejszym orliku.
Zajęcia w KKPN Olimpico zostały wznowione 4 maja. W godz. 13-15 dziewczynki trenują w dwóch grupach – jedna o godz. 13, druga o godz. 14. Przychodzą już przebrane, przy wejściu odbywa się dezynfekcja rąk. Ćwiczą w bezpiecznych odległościach od siebie. Po zajęciach przy wyjściu ponownie dezynfekcja.
- Na pierwszym treningu mieliśmy też kontrolę z sanepidu. Odwiedziła nas pani wicedyrektor, żeby sprawdzić, jak trenujemy – mówi Jerzy Wnuk-Lipiński.
A jeden z podstawowych wymogów to obowiązujący limit sześciu zawodników plus trener na jednym boisku, bez względu na jego wymiary. Nie ma więc mowy na obecnym etapie o dzieleniu pełnowymiarowych boisk na mniejsze powierzchnie.
6 maja z treningami grup młodzieżowych rusza MOP Pomezania Malbork. Jeszcze tydzień temu prezes klubu dałby „królestwo za konia” temu, kto powiedziałby, jak ma wyglądać organizacja pracy kilkunastu grup.
- Musimy pomyśleć, czy to jest wykonalne, przeliczyć dostępną powierzchnię na osoby. Jest przecież jeszcze Akademia Piłkarska i inne kluby – mówił nam w ubiegłym tygodniu Radosław Rabenda, prezes Pomezanii.
Tu już do gry weszła logistyka. W długi weekend klub zbierał informacje od rodziców o tym, kto puści dzieci na treningi, a potem ułożono plan zajęć.
- Oficjalnie wracamy do treningów, jeszcze nietypowo, ale to świadczy, że trzeba sobie radzić nawet w ekstremalnych sytuacjach, a taką na pewno jest utworzenie 33 grup treningowych i 66 treningów w tygodniu. Tutaj wielkie podziękowania dla Ośrodka Sportu i Rekreacji za udostępnienie boisk. Do tej pory zawodnicy trenowali indywidualnie w domach i na podwórkach, teraz mimo że w małych grupach, to jednak wracamy z pełną parą z realizacją planów srebrnej szkółki PZPN i programu „Piłkarska przyszłość z LOTOSEM” - informuje zarząd MOP Pomezania.
Treningi będą się odbywały od poniedziałku do piątku – pierwsze zajęcia o godz. 9, ostatnie o godz. 19 na trzech boiskach przy ul. Toruńskiej i jednym przy ul. Parkowej. Zawodnicy muszą przyjść na trening już przebrani (z szatni nie wolno korzystać), bez zbędnych innych rzeczy. Rodzice nie mają wstępu do miejsca zbiórki. Tam z kolei do dyspozycji trenera i zawodników będzie płyn do dezynfekcji. Dzieci poniżej 13 roku życia nie mogą poruszać się samodzielnie, więc muszą być przyprowadzone na trening oraz odebrane po zakończonych zajęciach przez osobę dorosłą.
W nowostawskim Gromie działacze w ubiegłym tygodniu jeszcze się zastanawiali, czy i jak wznowić treningi dla grup młodzieżowych na obiekcie, gdzie do dyspozycji są płyta główna i orlik. Ostatecznie zapadła decyzja, by jeszcze nie wracać do zajęć.
- W związku z tym, iż w powiecie malborskim pojawił się pierwszy przypadek zachorowania na COVID-19, a narzucone przez rząd kryteria byłyby trudne do wyegzekwowania w naszych grupach dziecięcych i młodzieżowych, pomimo "odmrażania" ze strony rządu sportowej sfery życia przerwa w zajęciach treningowych zostaje podtrzymana do odwołania – poinformował zarząd KS Grom Nowy Staw.
Chcemy być odpowiedzialni i wznowić zajęcia w sytuacji, gdy w większym stopniu zdjęte zostaną obostrzenia funkcjonowania społecznego – wyjaśniają działacze klubu z Nowego Stawu.
Seniorska piłka na razie jest w zawieszeniu. 11 maja Pomorski Związek Piłki Nożnej ma ogłosić, co z dokończeniem obecnego sezonu i klasyfikacją drużyn we wszystkich ligach.
Piłkarze nożni mają chociaż tyle szczęścia, że w ogóle mogą rozpocząć zajęcia w bardzo ograniczonej formule. Cały czas na większe „odmrożenie" sportu czekają reprezentanci dyscyplin halowych, m.in. malborskie siatkarki.
- Na razie nie planujemy ściągać dzieci. Dbamy o nasze zawodniczki na bieżąco za pośrednictwem komputerów, zadajemy zadania z motoryki. Sezon dla nas już się skończył, dlatego bardziej zastanawiamy się nad kolejnymi etapami – np. nad tym, czy będziemy mogli jechać na obóz. Najbardziej martwimy się o dzieci z grupy naborowej, trzecią klasę podstawówki, które trochę odwykły od siatkówki. Ale dopóki hala nie zostanie uruchomiona, to nie będziemy kombinować z zajęciami na dworze – mówi Paweł Tercjak, trener Golden Orła Malbork.
WARTO WIEDZIEĆ
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?