Powiat malborski. Policja szuka kierowcy, który dachował w Dąbrowie. Potrącenie chłopca w centrum Malborka

Szokująco brzmiały informacje o 17-latku, który po pijanemu spowodował wypadek w nocy z piątku na sobotę (25/26 października) na drodze powiatowej między Lichnowami a Nowym Stawem. Jechał w stronę tej drugiej miejscowości.

- W sobotę 30 minut po północy kierujący mazdą stracił panowanie nad pojazdem, dachował i uderzył w przydrożne drzewo. Na miejscu zdarzenia policjanci przeprowadzili badanie stanu trzeźwości kierowcy. Okazało się, że kierującym był 17-letni mieszkaniec gminy Nowy Staw, który miał prawie 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu i nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami - informuje asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa KPP Malbork.

I dodaje, że młody mężczyzna będzie odpowiadał jak dorosły za przestępstwo jazdy po pijanemu oraz za wykroczenie, którym jest prowadzenie pojazdu bez prawka. W toku postępowania policjanci będą ustalać, w jaki sposób znalazł się za kierownicą, mianowicie, czy zabrał auto bez wiedzy właściciela, czy zostało mu udostępnione.

Tej samej nocy, około godziny 1, w ręce policjantów w Malborku wpadł kierowca, który prowadził pod wpływem narkotyków. Funkcjonariusze znaleźli przy nim amfetaminę. Będzie odpowiadał za kierowanie w stanie odurzenia oraz ich posiadanie tych środków. Kolejny uczestnik ruchu drogowego, który stwarzał zagrożenie dla siebie i dla innych, został zatrzymany w sobotę około godziny 17 w Lichnowach. To rowerzysta, który miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. To nie był jego pierwszy raz. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia, bo złamał sądowy zakaz prowadzenia rowerów.

Około godziny 18.30 w sobotę w Stogach wydarzył się, niestety, śmiertelny wypadek.
- Kierujący skuterem 32-letni mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w znak drogowy. Pomimo podjętej reanimacji kierowca zmarł, a jego 20-letni pasażer z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala - informuje asp. Sylwia Kowalewska.

Tego samego wieczora doszło do wypadku w Dąbrowie, w stronę Lisewa Malborskiego. Przypomnijmy, że gdy służby dotarły na miejsce, nie zastały tam kierowcy.
- W miejscowości Dąbrowa na łuku drogi kierujący oplem stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze, a następnie wpadł do rowu. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia przed przyjazdem służb ratunkowych, pozostawiając w pojeździe dwie pasażerki: 49-letnią kobietę i jej 14-letnią córkę. Policjanci ustalili tożsamość kierującego. Trwają czynności zmierzające do jego zatrzymania - wyjaśnia asp. Sylwia Kowalewska.

Obie poszkodowane z obrażeniami ciała zostały przewiezione do szpitala.

Nowy tydzień też rozpoczął się wypadkiem. W poniedziałek rano na ulicy Kościuszki w Malborku 12-letni chłopiec na rowerze zderzył się z samochodem osobowym. Jak informuje policja, na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń, ale trafił do szpitala na obserwację.