Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski. Pożar na poddaszu kamienicy przy ul. Jagiellońskiej w Malborku i płonące baloty na polu w Złotowie

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Dym na strychu kamienicy przy ul. Jagiellońskiej w Malborku, tej widocznej od strony targowiska i przeznaczonej do rozbiórki, napędził strachu mieszkańcom okolicznych budynków. Na szczęście, dzięki szybkiemu zgłoszeniu ogień nie zdążył się rozwinąć.

Ten dym wydobywający się przez okno wczesnym popołudniem w sobotę (26 marca) nie miał prawa się pojawić... Bo nie powinno być dostępu do tej XIX-wiecznej, należącej do miasta kamienicy, która od kilku lat czeka na rozbiórkę. To w teorii. A w praktyce - o godz. 13.26 do stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP w Malborku wpłynęła informacja o pożarze w pustostanie przy ul. Jagiellońskiej 99 A/B/C.

Z pierwszych sygnałów wynikało, że może płonąć dach. Brzmiało więc groźnie. Na miejsce zostały skierowane zastępy JRG Malbork, OSP Stogi i Wojskowa Straż Pożarna z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego.

Po dojeździe na miejsce okazało się, że pali się trochę śmieci na poddaszu – wyjaśnia dyżurny operacyjny PSP Malbork.

Czyli, na szczęście, można było odetchnąć. Strażacy kamerą termowizyjną dokładnie sprawdzili strych w tej części kamienicy, gdzie pojawił się ogień. Działania, od zgłoszenia do powrotu ostatniego zastępu do bazy, trwały 45 minut.

Na miejscu nikogo nie zastano, można więc tylko domniemywać, że była to sprawka osób bezdomnych, które zawłaszczyły sobie ten miejski pustostan. Magistrat ogłosił kolejny przetarg i szuka inwestora, który zechce kupić działkę zabudowaną ruiną i na swój koszt rozbierze starą kamienicę.

Do tej pory trwała "zabawa" służb miejskich w kotka i myszkę z nielegalnymi mieszkańcami. Gdy otwory okienne były zabijane dyktami, po pewnym czasie ktoś forsował zabezpieczenia. I tak w kółko. Albo magistratowi już zabrakło cierpliwości, albo nieproszeni goście są bardziej wytrwali. Faktem jest, że już dawno opanowali to miejsce, przy okazji rozbierając, co się da. Nie pierwszy raz dostarczyli też pracy strażakom, bo w sierpniu 2020 roku również trzeba tu było gasić ogień, tyle że na parterze.

Takie sytuacje budzą uzasadnione obawy w okolicznych mieszkańcach, że któregoś razu ktoś "puści z dymem" pustostan, a pożar zagrozi pobliskim budynkom.

W sobotę (26 marca) nie był to jedyny pożar, do którego człowiek przyłożył rękę. Przed południem przyszło zgłoszenie ze Złotowa (gm. Stare Pole), gdzie paliły się baloty słomy.

Pożar miał miejsce w polu, nie było więc zagrożenia dla zabudowań – mówi dyżurny operacyjny stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP w Malborku. - Spłonęło 15 balotów.

Na miejscu zdarzenia pracowały zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z PSP Malbork, Ochotniczej Straży Pożarnej w Starym Polu i Wojskowej Straży Pożarnej z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Zgłoszenie nadeszło o godz. 11.22, działania trwały dwie godziny.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto