Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski. Pożary traw i nieużytków już trwają. Ich gaszenie to prawie połowa interwencji w ubiegłym tygodniu

Radosław Konczyński
Trudno o daleko idące wnioski, bo nie ma dużej skali porównawczej, ale tydzień do tygodnia mocno zmniejszyła się liczba interwencji straży pożarnej. Gdyby jeszcze tylko… nie zaczęło się wypalanie traw, wyjazdów byłoby sporo mniej. Każda jedna interwencja mniej minimalizuje ryzyko epidemiologicznego, na który podczas służby narażeni są również strażacy.

Od 9 do 15 marca strażacy zawodowi i ochotnicy z powiatu malborskiego zanotowali 36 interwencji. Był to tydzień, gdy w Polsce nastąpił wybuch zagrożenia koronawirusowego: 11 marca zostały zawieszone zajęcia dydaktyczne w szkołach, 13 marca rząd ogłosił stan zagrożenia epidemicznego. Od poniedziałku (16 marca) życie mocno przystopowało; żeby nie napisać – że w niektórych dziedzinach stanęło. Służby sanitarne, rząd, ale też służby medyczne i mundurowe zalecają pozostawanie w domach. Całkiem możliwe, że odzwierciedlenie teraz już stanu epidemii widać nawet w strażackich statystykach.

Z raportu za okres 16-22 marca wynika, że jednostki z powiatu malborskiego wyjeżdżały do akcji 20 razy, w tym 8 razy do płonących traw i nieużytków. Na przykład druhowie z OSP w Starym Polu gasili obszar o powierzchni około 10 arów w Kaczynosie, gdzie paliły się trawy i młody las przy drodze prowadzącej do leśniczówki.

"Paliły się" to oczywiście eufemizm. Wszyscy wiedzą, że samo się to robi, przeważnie przyczyna (celowa lub przypadkowa) leży po stronie ludzkiej. Dlatego, pomimo bardzo trudnego czasu, jak co roku ma miejsce akcja edukacyjna "Stop pożarom traw". Bo niestety nadal do wielu osób nie trafiają prośby, groźby (grzywna, kara więzienia), ale też i statystyki. W 2019 roku w wyniku takich pożarów zginęło w Polsce 10 osób, a 140 odniosło obrażenia.

Ale wracając do ubiegłego tygodnia w powiecie malborskim. W sumie pożarów było 13, bo jeszcze paliły się sadze w kominie, śmietniki (dwukrotnie), śmieci i samochód dostawczy. Ten ostatni to renault mascott, który zapalił się 20 marca przed godz. 10 w Nowej Wsi Malborskiej.

- Auto było zaparkowane na prywatnej posesji. W momencie dojazdu strażaków pożar obejmował cały przedział pasażerski. Działania polegały na podaniu jednego prądu piany ciężkiej na palącą się część, odłączeniu akumulatora oraz przeszukaniu pojazdu. Nie było osób poszkodowanych – informuje kpt. Damian Tomaszewski, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Malborku.

Od 16 do 22 marca straż pożarna odnotowała też 7 miejscowych zagrożeń. Za tą liczbą kryje się praca na miejscu dwóch wypadków drogowych i kolizji drogowej, usunięcie nadłamanego konaru drzewa, pomoc w otwarciu mieszkania, pomoc osobie, która miała atak epilepsji na jednej z malborskich ulic, poszukiwanie osoby zaginionej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto