Powiat malborski. Silny wiatr dał się we znaki także w poniedziałek. Znów dużo pracy mieli strażacy

Sobota była bardzo trudna, bo wichura szalała nad całym powiatem malborskim. W niedzielę sytuacja pogodowa się uspokoiła, ale strażacy i tak mieli co robić, bo byli wzywani do miejsc, które po sobotnich wybrykach aury mogły poczekać na interwencję. Od poniedziałkowego poranka znowu mocno dmuchało.

Większość poniedziałkowych zdarzeń dotyczyła powalonych lub uszkodzonych drzew, które też trzeba było usunąć, bo stwarzały zagrożenie. Przykładem świerk przy ulicy Mickiewicza w Malborku, który przekrzywił się niebezpiecznie w wyniku podmuchów wiatru. Kolejne porywy mogłyby go przewrócić na chodnik. Zresztą z tego samego powodu strażacy nie mogli go wyciąć tak po prostu przy ziemi, tylko musieli wezwać zastęp z autodrabiną, by z kosza ciąć piłą mechaniczną drzewa od góry po kawałku.

W Malborku wiatrołomy były też m.in. na ul. Parkowej (przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4) oraz na ul. Toruńskiej (koło Dinoparku). Zgłoszenia do stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP docierały też z pozostałych gmin naszego powiatu. Dotyczyły nie tylko drzew, ale i uszkodzonych opierzeń dachów.

Silny wiatr jest szczególnie groźny na otwartej przestrzeni i może dochodzić do takich sytuacji, jak przed godz. 15 na drodze krajowej nr 22 za Starym Polem w kierunku Elbląga. Lekka przyczepa samochodu ciężarowego została dosłownie zdmuchnięta z jezdni.

W poniedziałek ponownie pomoc malborskich strażaków była potrzebna w powiecie sztumskim. Do południa zastęp z autodrabiną z KP PSP dwukrotnie został wysłany do gminy Dzierzgoń.
A o tym, w jak trudnych warunkach przychodzi działać ratownikom z PSP i OSP, niech świadczy ten krótki filmik poniżej. Nagrali go druhowie z Miłoradza.