Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski. Trwa strajk pracowników oświaty. Puste szkoły, a w przedszkolach też dużo mniej dzieci niż zwykle

Radosław Konczyński
Facebook/Profil II LO w Malborku
Mało uczniów przyszło do szkół w powiecie malborskim, które w poniedziałek (8 kwietnia) zdecydowały się przystąpić do strajku. Są placówki, w których nie zjawił się ani jeden uczeń.

W Malborku strajkuje siedem szkół podstawowych i dwa przedszkola, dla których organem prowadzącym jest samorząd miejski. W większości placówek w poniedziałek zjawiło się po kilkoro dzieci i uczniów. Przykładowo: w SP 3 - 4 uczniów, SP 6 - 2, SP 8 - 7, SP 9 - 2.

- W naszej szkole nie przyszło ani jedno dziecko. Rodzice rozumieją sytuację, otrzymałam poprzez e-dziennik wiele wiadomości, że są z nauczycielami i popierają strajk - mówi natomiast Krystyna Prokopowicz, dyrektor SP 2 w Malborku. Z trzech samorządowych przedszkoli na strajk zdecydowały się dwa: numer 5 i 10. Przykładowo w "dziesiątce" rodzice w poniedziałek rano przyprowadzili sześcioro dzieci.

W Urzędzie Miasta wyjaśniono nam, że we wszystkich placówkach, gdzie ma miejsce strajk, dzieci mają opiekę. Przypomnijmy, że dodatkowo przygotowana została oferta przez Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Malborskie Centrum Kultury i Edukacji w godz. 10-14. Na sztucznej murawie przy ul. Toruńskiej, gdzie na chętnych czekał instruktor, o godz. 10 nikt się nie pojawił.

MCKiE było przygotowane z zajęciami w Szkole Łacińskiej w tych samych godzinach.
- Przyszło 3-4 dzieci. Ale to dopiero pierwszy dzień, część rodziców mogła wziąć zwolnienia z pracy. Niewykluczone, że jeśli strajk będzie się przedłużał, to z każdym dniem chętnych na nasze zajęcia będzie przybywać, możemy przyjąć jednocześnie 40 dzieci, aczkolwiek liczymy, że strony jednak dojdą do porozumienia - mówi Krzysztof Andruszkiewicz, dyrektor MCKiE.
W gminach frekwencja w placówkach oświatowych też nie była duża. W Szkole Podstawowej w Starym Polu, gdzie 86 proc. opowiedziało się za strajkiem, uczniów nie było w ogóle. Samorząd gminy Malbork ma dwie placówki (w obu sto procent pracowników było za strajkiem) - w Nowej Wsi przyszedł jeden uczeń, w SP w Gminie Malbork w Kałdowie - 4. W Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Nowym Stawie do przedszkola przyprowadzono 27 maluchów, a do szkoły podstawowej przyszło 17 uczniów. W gminie Lichnowy spośród trzech szkół strajkuje tylko SP Lichnowy.

- W tej szole dzieci nie ma w ogóle - mówi Jan Michalski, wójt Lichnów. - Dyrektor zapewniła natomiast, że egzaminy bezproblemowo się odbędą, bo już przed referendum postarała się o nauczycieli do komisji. Dlatego też wychowawczyni klasy gimnazjalnej w poniedziałek zrobiła spotkanie z młodzieżą, żeby zdementować, że nie będzie egzaminów. W naszej gminie w żadnej szkole nie ma organizacji związkowych, ale dyrekcja z Lichnów wystąpiła do ZNP w Malborku o przeprowadzenie referendum i 95 proc. pracowników opowiedziało się za strajkiem. W pozostałych szkołach referendum nie było.

Referendum nie było również w Zespole Szkół i Przedszkola w Miłoradzu i ta placówka oświatowa normalnie pracuje.

W szkołach ponadgimnazjalnych podległych powiatowi zjawiło się w poniedziałek w sumie 7 uczniów. Jak wyjaśnia wicestarosta malborski Waldemar Lamkowski: w I LO -był 1 uczeń, w II LO - 3, ZSP 3 - 3, ZSP 4 - 0.
Strajk odbywa się jeszcze w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym, gdzie ponad 30 uczniów otrzymało opiekę łącznie z wyżywieniem.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto