Ten mieszkaniec Nowego Dworu Gdańskiego na co dzień pracuje w jednym z gdańskich zakładów, w którym wykryto ognisko koronawirusa. W związku z tym nałożono na niego kwarantannę z rygorem natychmiastowej wykonalności.
- Mieszkaniec miał kontakt z osobą chorą w swoim miejscu pracy w Gdańsku. Jako osoba z kontaktu był uznany za osobę zdrową, ale taką, która może być potencjalnie chora - tłumaczy Tomasz Bojar-Fijałkowski, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Nowym Dworze Gdańskim.
Decyzję o kwarantannie otrzymał 8 sierpnia, tego samego dnia zdążyła skontrolować go już policja. Po wizycie funkcjonariuszy, jak gdyby nigdy nic, pojechał sobie na wesele do Malborka, gdzie – jak wyjaśnia nowodworski sanepid - bawiły się 93 osoby.
- Mężczyzna, mimo to, z premedytacją złamał kwarantannę i udał się jako gość na wesele do znajomej, nie był świadkiem czy też inną osobą, która byłaby dla całego wydarzenia kluczowa. Tym samym naraził na niebezpieczeństwo blisko setkę weselników – dodaje Tomasz Bojar-Fijałkowski.
Pozytywny wynik mężczyzny przyszedł 14 sierpnia. Tego samego dnia wszyscy weselnicy zostali skierowani na kwarantannę. Część z nich jest już w trakcie wymazów, od pozostałych pobierane będą jeszcze do środy (19 sierpnia). Do tej pory nie otrzymano wyników żadnego z nich.
Pobranie wymazów od tak sporej grupy osób, a następnie zrobienie testów musi chwilę potrwać. Wierzę, że uda się domknąć wszystko w ciągu najbliższych dni
- mówi inspektor Fijałkowski.
Ok. 60-70 w kwarantannie po tym weselu to mieszkańcy powiatu malborskiego. Chociaż jeszcze nie ma wśród nich osób „z plusami”, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna we wtorkowym raporcie (18 sierpnia) przy „ognisku związanym z weselem w powiecie malborskim i zakładem pracy w Gdańsku” informuje o 6 osobach zakażonych (pow. nowodworski, Gdańsk, pow. malborski).
- Jako powiat jesteśmy powiązani z tym ogniskiem poprzez osoby zakażone, która są spoza naszego terenu, ale nasi mieszkańcy są w kwarantannie z tego powodu.Dlatego nas ujęto. Zlecone zostały wymazy, jeszcze nie mamy wyników dodatnich – mówi Elżbieta Zybko, szefowa malborskiego sanepidu.
Mieszkaniec Nowego Dworu Gdańskiego natomiast obecnie znajduje się w izolacji domowej, co oznacza, że jego stan jest dobry. Gdyby było inaczej, trafiłby do szpitala. Gdy wyzdrowieje, tamtejszy sanepid zamierza wszcząć postępowanie administracyjne za złamanie kwarantanny.
- Dopiero wówczas będę mógł wysłuchać, co mężczyzna ma do powiedzenia, gdyż od tego będę uzależniał wysokość kary, jaką na niego nałożę: maksymalnie do 30 tys. zł. Oczywiście przysługuje mu odwołanie od tej decyzji - zapowiada Tomasz Bojar-Fijałkowski.
Szef nowodworskiego sanepidu nie wyklucza również złożenia doniesienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Z pełną premedytacją naraził życie i zdrowie 93 osób - dodaje. - Z tym jednak wstrzymam się aż do otrzymania wyników testów pozostałych weselników. Zupełnie inaczej sprawa będzie wyglądać, jeśli naprawdę kogoś zaraził, a zupełnie inaczej, jeśli obyło się bez transmisji wirusa.
WARTO WIEDZIEĆ
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?