Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski. Wybory prezydenckie 2020 w dobie koronawirusa? "Nie będę wysyłał ludzi na śmierć!"

Anna Szade, Radosław Konczyński
Od lewej: Jan Michalski, Marek Charzewski, Marcin Kwiatkowski, Arkadiusz Skorek, Jerzy Szałach i Marek Szczypior
Od lewej: Jan Michalski, Marek Charzewski, Marcin Kwiatkowski, Arkadiusz Skorek, Jerzy Szałach i Marek Szczypior
Zgodnie z kalendarzem wyborczym rozpoczął się nabór członków przyszłych komisji, które 10 maja mają przeprowadzić wybory prezydenckie. Burmistrzowie i wójtowie z powiatu malborskiego krytykują brak decyzji o przełożeniu głosowania. Nie wiedzą, czy będą w stanie zapewnić bezpieczeństwo członkom komisji i głosującym.

Na razie serwery w Urzędzie Miasta Malborka nie odnotowały wzmożonego ruchu w związku z naborem na członków komisji wyborczych.

- Zgodnie z wytycznymi komisarza wyborczego, zgłaszać można się zdalnie, wysyłając skan formularza – mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

W regionie to właśnie malborski włodarz jako jeden z pierwszych zwracał uwagę, że bezpieczne przeprowadzenie wyborów prezydenckich podczas epidemii jest praktycznie niemożliwe. W Malborku trzeba znaleźć obsadę 21 obwodowych komisji, a w każdej, jak wyjaśnia burmistrz, potrzebnych jest sześć, do ośmiu osób. Na dodatek na tę chwilę nie wiadomo, czy dostępne będą wszystkie dotychczasowe lokale.

- Większość mamy swoich, ale niektóre są zagrożone, bo właściciele mogą nam odmówić – przyznaje Marek Charzewski.

Oprócz miejskich placówek siedzibami mają być również prywatne przedszkole, budynek Malborskiej Spółdzielni Mieszkaniowej czy obiekty należące do powiatu (Powiatowy Urząd Pracy, Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna). A są jeszcze obwody zamknięte w szpitalu, Domu Pomocy Społecznej i Zakładzie Karnym.

Burmistrz Malborka jest przeciwko organizacji wyborów. Podobne zdanie mają pozostali włodarze z powiatu malborskiego.

- O czym tu mówić? - rozkłada ręce Jerzy Szałach, burmistrz Nowego Stawu. - Wszystko zależy od tego, jak będzie się rozwijała epidemia koronawirusa, ale widzimy wszyscy, co się dzieje. Na tę chwilę przeprowadzenie wyborów jest mało realne. Komisarz wyborczy narzucił terminy, ale zobaczymy, czy będą chętni do pracy w komisjach obwodowych, których mamy cztery. Na razie nikt się nie zgłasza.

Wójt Lichnów musiałby znaleźć ok. 20-30 osób do komisji.

- Nie wiem, jak będzie z komisjami wyborczymi, na tę chwilę nie ma zainteresowania, ale jeśli ktoś się zgłosi, to będę odradzał. To jest wariactwo, za duże ryzyko. Jak stoi trzech ludzi, to policja podjeżdża i rozgania. Rząd nas namawia, żeby się nie gromadzić, zostać w domu, ale jednocześnie ja mam ludzi wpuszczać do ciasnych lokali wyborczych? Na tysiąc procent nie! To jest chore. Żeby to było w miarę bezpieczne, to taki lokal wyborczy chyba musiałby być w parku… - mówi Jan Michalski, wójt Lichnów.

- Moje prywatne zdanie jest takie, że wybory powinny być przesunięte, ale komisarz wyborczy kazał działać. Na dziś nie ma chętnych, pewnie ktoś się znajdzie, jednak będę przekonywał wszystkich, żeby rezygnowali. Każemy ludziom zostać w domach, wójt Miłoradza rozpowszechnia komunikaty poprzez OSP, a ekipa rządząca każe iść na wybory. Myślę, że przełożenie o rok to dobry pomysł. Wszystko jest przełożone na świecie, rozgrywki UEFA, wielkie koncerty i inne imprezy. Jeśli wybory odbędą się za rok, to państwo się nie zawali – dodaje Arkadiusz Skorek, wójt Miłoradza.

Suchej nitki na rządzących nie pozostawia wójt Starego Pola.
- Uważam, że dziś w ogóle nie powinno się na ten temat rozmawiać – mówi Marek Szczypior, bo według niego decyzja powinna jedna: odłożenie wyborów.
- Różne można mieć podejścia, a według mnie każde życie jest ważne, a nie wierzę, że ktoś się nie zarazi podczas wyborów w tym terminie, chyba że stanie się jakiś „cud nad Wisłą” - kontynuuje Marek Szczypior. - Ja tak naprawdę nie wiem, czy powinienem zbierać ludzi do komisji i czy robiąc to nie podpisuję się pod czyjąś krzywdą. U nas są trzy komisje obwodowe. Wiem, że ludzie nie są zbyt chętni. Pracownicy urzędu pytali się mnie, czy wtedy oni będą musieli zasiąść w komisjach. Nie. Powiedziałem im, że nie będę wysyłał ludzi na śmierć.

Na rozwój sytuacji czeka wójt gminy Malbork.

- Ale czekamy też na to, że wybory jednak zostaną przełożone. Bo co to dziś znaczy: bezpiecznie je przeprowadzić? My możemy spełnić wszystkie nakazane warunki, a i tak może dojść do zakażenia - mówi wójt Marcin Kwiatkowski. - Myśl jednak, że w końcu będzie decyzja o przełożeniu wyborów, bo liczba chorych i umierających rośnie. Z dnia na dzień musiałoby się coś stać, żeby epidemia została zatrzymana, by te wybory mogły się bezpiecznie odbyć.

Według rządzących, ułatwieniem może być – budząca z różnych przyczyn duże wątpliwości - możliwość głosowania korespondencyjnego. Katalog osób, które są do tego uprawnione, został ostatnio poszerzony.

A kto miałby dostarczyć i odebrać karty do głosowania wszystkim powyżej 60 roku życia i osobom w kwarantannie lub izolacji? - zwraca uwagę burmistrz Malborka.

Do tej pory w Malborku były to pojedyncze przypadki, więc nie było problemu. Teraz, w sytuacji zagrożenia, jeśli doszłoby do wyborów, być może więcej osób zdecydowałoby się na głosowanie bez wychodzenia z domu.

Włodarzy miast wspiera Związek Miast Polskich. W swoim stanowisku przyjętym 29 marca uznaje, że realizacja przepisów dotyczących głosowania korespondencyjnego jest praktycznie niemożliwa.

- Zmiany wprowadzone w uwłaczającym powadze parlamentu trybie w nocy z 27 na 28 marca są całkowitym zaprzeczeniem racjonalności działania ustawodawcy, świadczą za to o braku elementarnej wiedzy co do skutków jej wprowadzenia – czytamy w stanowisku podpisanym przez Andrzeja Porawskiego, dyrektora biura Związku Miast Polskich.

Problemem może okazać się już samo zgłoszenie zamiaru wyboru takiego sposobu głosowania. Nie będzie też możliwości dostarczenia pakietów wyborczych. Do tej pory robiła to poczta, ale ta ma swoje procedury, na co powołuje się również ZMP:

"W związku z ogłoszonym stanem epidemii Poczta Polska stosuje zwiększone środki ostrożności. Podjęto szereg działań zmierzających do ograniczenia ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2 oraz zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa pracowników oraz klientów i partnerów biznesowych. Do czasu zakończenia okresu izolacji korespondencja kierowana pod adresy objęte kwarantanną będzie przechowywana w placówkach pocztowych, bez próby doręczenia".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto