Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski. Za ścieki Komisja Europejska skarży Polskę do TSUE. Czy lokalnie mamy się czego wstydzić, bo trujemy środowisko?

Anna Szade
Anna Szade
Przedsiębiorstwo Nogat sp. z o.o. w Kałdowie Wsi
Komisja Europejska wniosła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce w związku z nieprzestrzeganiem dyrektywy dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych. Czy Malbork i okolice też się do tego przysłużyły? Sprawdzamy, jak samorządy radzą sobie z nieczystościami, bo może i tu, lokalnie, są powody do wstydu.

Komisja Europejska poinformowała, że składa przeciwko Polsce skargę w sprawie złamania przepisów dyrektywy 91/271/EWG. Dokument nakłada na państwa członkowskie obowiązek wprowadzenia takich rozwiązań prawnych i infrastrukturalnych, aby aglomeracje miejskie, czyli miasta, miejscowości i tereny zamieszkałe, odpowiednio odbierały i oczyszczały ścieki, eliminując lub ograniczając w ten sposób zagrożenia dla środowiska naturalnego.

Przepisy, o których złamanie oskarżany jest nasz kraj to element Europejskiego Zielonego Ładu. Restrykcyjna proekologiczna strategia UE zakłada osiągnięcie przez Unię Europejską zerowego poziomu emisji zanieczyszczeń. Tymczasem unijni urzędnicy ocenili, że Polska powinna w pełni spełniać wymogi dyrektywy już od 2015 r., podczas gdy ponad tysiąc aglomeracji w Polsce nie posiada systemu zbierania ścieków komunalnych, co oznacza, że ścieki są odprowadzane bezpośrednio do rzek, mórz lub jezior bez oczyszczania.
W malborskim magistracie kręcą na tę wiadomość głowami ze zdziwienia.

Wyprzedzamy epokę tym razem, mogę śmiało powiedzieć. My „Czajkę” już dawno wybudowaliśmy, do tego jest cały czas modernizowana – podkreśla Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Aglomeracja Malbork. Kanalizacja cały czas się rozbudowuje

Najlepiej jest, gdy się nie widzi i nie słyszy, że oczyszczalnia działa. Wtedy na pewno jest wszystko w porządku – mówił wielokrotnie Wojciech Zegarek, prezes Przedsiębiorstwa Nogat sp. z o.o. w Kałdowie Wsi.

Do kierowanej przez niego firmy trafiają nieczystości z Malborka i okolic. To właśnie jest ta aglomeracja, o której czytamy w ostatnich doniesieniach z Brukseli. Może obejmować obszar położony na terenie kilku gmin, jak również w granicach tylko jednej gminy bądź jej części. Aglomeracją mogą więc być np. związane ze sobą wioski lub miasteczka położone na terenie jednej lub kilku gmin, które są traktowane jako jeden obszar dla celów zbierania i oczyszczania ścieków.

Jak to działa w praktyce, widać po wyznaczeniu lokalnej aglomeracji, która opisana jest w uchwale Rady Miasta Malborka. Obejmuje ona następujące miejscowości:

  • Malbork,
  • gmina Lichnowy: Boręty Pierwsze, Dąbrowa, Lichnowy, Lichnówki, LisewoMalborskie, Parszewo, Starynia, Szymankowo i Tropiszewo
  • gmina Malbork: Grobelno, Kościeleczki, Tragamin i Wielbark
  • miasto i gmina Nowy Staw: Chlebówka, Dębina, Laski, Lipinka, Martąg, Nowy Staw, Świerki, Tralewo i Trępnowy.

W aglomeracji są zameldowane 51 224 osoby, w tym mieszkańcy stali to 48 309 osób, a 2915 to osoby czasowo przebywające wg miejsc noclegowych w hotelach, motelach, pokojach na wynajem, internatach i wojsku.
Dolicza się też do tego ścieki powstające w przemyśle, które również trafiają do malborskiej oczyszczalni.

Włodarze faktycznie nie mają się czego wstydzić. Potwierdzają to również oficjalne raporty dotyczące ochrony środowiska.

Miasto jest znaczącej części skanalizowane, natomiast tam, gdzie nie ma sieci, są albo szamba, albo przydomowe oczyszczalnie ścieków. Więc cały czas idziemy do przodu, coraz więcej miejsc podłączamy. W Malborku nieczystości płynne to nie jest aż tak duży problem – uważa Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Malbork to największy ośrodek miejski w całej aglomeracji. Spośród mieszkających tu ponad 38 tys. osób, 97,2 proc. ma dostęp do kanalizacji. Podobnie jest w pozostałych gminach, bo aglomeracyjny poziom skanalizowania wynosi 97,54 proc. Długość sieci to ponad 247 km.

Białe plamy. Gdzie brakuje sieci, a ludzie mają szamba i przydomowe oczyszczalnie?

Ale to nie znaczy, że w mieście wciąż nie ma białych plam, zwłaszcza na obrzeżach. Tak jest w przypadku osiedla przy ul. Szerokiej, które czeka na infrastrukturę od dekad. Te potrzeby nabrały znaczenia w ostatnich latach, gdy pojawili się nowi inwestorzy, którzy chcą budować tu domy jednorodzinne. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje tam podłączenie do sieci, a tej brak. Dopiero w tym roku tworzona będzie dokumentacja techniczna. Na realizację trzeba będzie trochę poczekać, bo władze chcą szukać zewnętrznych środków na budowę. Liczą na wsparcie z Polskiego Ładu, do którego będą składać to przedsięwzięcie. Czy przejdzie, trudno powiedzieć.

Problem jest również w rozbudowywanej części Kałdowa. Natomiast nowa sieć budowana ma być wzdłuż ul. Włościańskiej. Wynika to z potrzeb dewelopera, który zdecydował się tam na realizację budynków wielorodzinnych, w których ma być ok. 200 mieszkań. Włodarze są na etapie rozmów z prywatnym podmiotem o jego partycypacji w kosztach układania nowej instalacji sanitarnej.

To nie znaczy, że tam, gdzie nie ma kanalizacji, nieczystości nie są pod kontrolą. W takich przypadkach mieszkańcy muszą korzystać z alternatywnych metod.
Oto dane dla aglomeracji Malbork:

  • 385 osób korzysta z 99 przydomowych oczyszczalni ścieków
  • 1834 osoby korzystają z 335 zbiorników bezodpływowych.

Urzędnicy monitorują tę sytuację. Teoretycznie łatwo to sprawdzić, bo na przykład ilość ścieków wywożonych z opróżnianego szamba powinien wynosić 1:1 w stosunku do ilości wody pobieranej w gospodarstwie domowym.
Takie inspekcje są prowadzone wyrywkowo w każdej gminie. Nie są one masowe, bo na przykład w gminie Malbork w 2019 r. przeprowadzono 3 kontrole, rok później było ich 9. Ale w tym samym 2020 r. Lichnowach i Nowym Stawie kontrolerzy pracowali po jednym razie.

Ścieki w powiecie malborskim. Jak radzą sobie gminy?

Dwie gminy z powiatu malborskiego mają własne oczyszczalnie ścieków. Na własną rękę radzi sobie ze ściekami bytowymi gmina Stare Pole, w której 73,6 proc. budynków mieszkalnych podłączonych jest do sieci kanalizacyjnej, dzięki czemu korzysta z niej 70,2 proc. mieszkańców. Długość istniejącej sieci kanalizacyjnej sanitarnej wynosi 47,691 km.
Pozostałe ścieki oczyszczane śą w indywidualnych systemach, dlatego, jak wynika z dokumentów strategicznych gminy, nie planuje ona rozbudowy kanalizacji zbiorczej.

W gminie Miłoradz długość sieci kanalizacyjnej według stanu na koniec 2020 r. wynosiła 56 km. Naliczono tam 873 indywidualne przyłącza i 39 firmowych.
Jedynym nieskanalizowanym sołectwem są Mątowy Małe. Ścieki z 8 sołectw przepompowywane są do oczyszczalni mechaniczno-biologicznej w Miłoradzu. Po rozbudowie może docelowo obsłużyć 4000 użytkowników.
Do oczyszczalni dowożone są również ścieki z gospodarstw, gdzie nie funkcjonuje sieć zbiorowego odprowadzania, a mieszkańcy korzystają ze 100 zbiorników bezodpływowych i 16 przydomowych oczyszczalni.

Malbork. Oczyszczalnia ścieków jest przygotowana na awaryjne...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto