Zgłoszenie, które nadeszło we wtorek (30 maja) około godz. 19.30, dotyczyło jednego z dwóch nowych domów postawionych na Starym Mieście od strony mostów drogowych. Zadymienie przy dachu zaniepokoiło świadka, który powiadomił straż pożarną. Na miejsce zostały wysłane trzy zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Malborka oraz jako wsparcie OSP Stogi. Takie są procedury przy tego rodzaju wezwaniach. "Siły i środki" muszą być odpowiednie.
Po dojeździe okazało się, że - na szczęście - strażacy nie będą mieli wiele pracy. Zadymienie wzięło się od niedopałków papierosów znajdujących się w rynnie.
- Ustalono, że pracownicy obiektu mieli prowizoryczną popielniczkę, którą zostawili na zewnątrz i ta jakimś sposobem wpadła do rynny razem z niedopałkami. Zadymienie pojawiło się już po tym, gdy w obiekcie biurowym nikogo nie było. Po prostu niedopałki tliły się przez kilka godzin, tkwiąc w rynnie - mówi mł. bryg. Janusz Leszczewski, p.o. zastępca komendanta powiatowego PSP w Malborku.
Strażacy przy użyciu drabiny szybko ugasili zarzewie potencjalnego zagrożenia. Strat nie było. Nawet sama rynna nie została zbyt uszkodzona.
- Na miejscu był właściciel budynku, najemca, a także policja. Jako przyczynę zdarzenia przyjęliśmy nieostrożność osób dorosłych przy posługiwaniu się otwartym ogniem - mówi mł. bryg. Janusz Leszczewski.
Zobacz także:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?