Zgłoszenie, które nadeszło o godz. 16.34, brzmiało groźnie. Do Krasnołęki (gm. Stare Pole) zostały wysłane trzy zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Malborku oraz jednostka OSP ze Starego Pola.
- Dobrze, że pożar został w porę zauważony, dzięki czemu udało się szybko zareagować i na szczęście nikt nie ucierpiał, a ludzie mają gdzie mieszkać - mówi kpt. Janusz Koladyński, dowódca akcji.
Zapaliła się część dachu przy kominie na powierzchni około 4 metrów kwadratowych. Przypuszczalną przyczyną mogła być iskra z komina, co - jak wynika ze strażackiego doświadczenia - zdarza się bardzo rzadko. Mieszkańcy sami wyszli na zewnątrz jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej.
Udało się uratować mieszkanie przed ogniem, natomiast jeśli są straty, to spowodowane przez wodę z akcji gaśniczej. Sprawdzając miejsce pożaru ratownicy wycięli fragment dachu, który następnie zabezpieczyli folią. Razem z dojazdem i powrotem zastępów, akcja trwała około dwóch godzin.
PS. Odrębną kwestią jest to, jak kierowcy reagują na sygnał syreny strażackiej. W zdecydowanej większości ustępują miejsca, ale podczas tego wyjazdu (na własne oczy widziałem) o mało nie doszło do zderzenia samochodu strażackiego z samochodem osobowym, którego kierowca wyjechał nagle z ul. Chrobrego na Sikorskiego. Na szczęście, kierowca wozu bojowego w porę przyhamował.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?