Prezent dla porodówki w Malborku. Nowoczesny sprzęt od rodziców małego pacjenta

Na porodówce w Powiatowym Centrum Zdrowia w Malborku niedawno przyszedł na świat syn małżeństwa z Gdańska, Katarzyny i Krzysztofa Rusockich. Tak się złożylo, że chłopiec zapadł na żółtaczkę poporodową i konieczna była fototerapia. A potem rodzicom zaświtała myśl, by kupić nowoczesne urządzenie.

- Żółtaczka jest najczęstszym problemem, z jakim spotykamy się w trakcie obserwacji noworodka po urodzeniu. Jako stan przejściowy żółtaczka fizjologiczna, czyli taka, która nie wymaga leczenia, występuje u 60-70 proc. noworodków donoszonych. Istnieją jednak sytuacje kliniczne, w których żółtaczka nasila się i wymaga leczenia, którego podstawą jest fototerapia, leczenie światłem - wyjaśnia Małgorzata Zasempa, pielęgniarka koordynująca oddział noworodkowy.

Do tej pory oddział położniczy wykorzystywał trzy lampy do fototerapii: opaskową, łóżeczkową oraz wolnostojącą starszego typu. Dzięki mieszkańcom Gdańska wzbogacił się o nowoczesną lampę ledową. Emitowane przez nią światło jest zimne, dziecku nie grożą różnice temperatury ani zwiększenie nieodczuwalnych strat wody.

- Kiedy urodził się nasz syn, w drugiej dobie życia wystąpiła żółtaczka i była konieczność naświetlania go. Lampa, która była wykorzystywana przez szpital, ma taką własność, że oprócz światła terapeutycznego generuje też sporą ilość ciepła. Terapia trwała co najmniej pięć dni i pomyśleliśmy sobie, że dobrze by było dla innych dzieci, żeby mogły tego uniknąć - mówi Krzysztof Rusocki.

Kupiona lampa ledowa może pracować 50 tysięcy, a dla porównania lampa klasyczna ma wydajność około 1000-1500 godzin. Dodatkowo nowe urządzenie generuje mniej ciepła, co pozytywnie wpływa na malucha. Personel porodówki dziękuje rodzicom małego pacjenta.

Zobacz też: "Chłopcy silni jak stal..." w Malborku. Inscenizacja w 73 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego