Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problem z kinem w Malborku. Koszty dostosowania sali do wymogów większe, niż się wydawało

Redakcja
R. Konczyński
Mieszkańcy mogą być już… znużeni tą „niekończącą się opowieścią” i pytaniem: kiedy reaktywacja kina w Malborku? Odpowiedzi na razie nie ma…

Sprawę podczas piątkowej sesji Rady Miasta wywołał radny Robert Król, dopytując o szczegóły zawarte w sprawozdaniu z pracy międzysesyjnej burmistrza.

Mnie zaciekawiła jedna sprawa. Było spotkanie w Klubie 22 BLT. Dowiedziałem się, że pan burmistrz Jan Tadeusz Wilk spotkał się z przedstawicielami PSP w sprawie zabezpieczenia przeciwpożarowego sali kinowej. To tak dumnie brzmi: "sala kinowa". To kino miało być od dawna, wciąż go nie ma. Mieszkańców zaciekawiło, że straż pożarna dotychczas nie miała i nie ma cały czas żadnych zastrzeżeń co do imprez tam organizowanych, a jeśli chodzi o kino, to jest coś może nie tak, jakieś inne przepisy? Chciałbym coś więcej na ten temat wiedzieć - prosił radny Król.

- Może padły jakieś konkretne kwoty, ile takie zabezpieczenie miałoby kosztować? - dopytywał też radny Zbigniew Kowalski.

Wiceburmistrz Jan Tadeusz Wilk przypomniał o tym, o czym już wcześniej pisaliśmy. W związku z planami wynajęcia sali w Klubie 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego magistrat musiał poprosić straż pożarną o przeprowadzenie kontroli, a po niej okazało się, że trzeba dostosować obiekt do przepisów przeciwpożarowych. Włodarze zapowiadali, że potrzeba na ten cel około 100 tys. zł i tej kwoty mieli szukać w budżecie miasta, przekonując radnych do tego wydatku.

Na sesji rajcy usłyszeli nową kwotę. Wiceburmistrz Wilk, odpowiadając na pytanie radnego Króla, rzucił już kwotę ok. 200 tysięcy złotych…

- W skrócie mówiąc, inne są przepisy dotyczące publicznego wyświetlania filmów, czyli funkcjonowania kina, a inne przepisy wewnętrzne MON. Te przepisy nie dotyczą wojska, oni mają swoje i dla celów obronności, szkoleń, prezentacji okazjonalnych filmów ta sala spełnia standardy. Natomiast, żeby wpuścić tam ludzi, wziąć za nich odpowiedzialność - nie. Strażacy życzliwie podeszli do całego zagadnienia. Podpowiedzieli pewne rozwiązania. Teraz problem polega tylko na tym, ile to będzie kosztowało. Lekko licząc, to trzeba szykować około 200 tys. zł, gdyby doprowadzić to kino do takich standardów, żeby mogło być kinem. Ale też może da się znaleźć, że tak powiem, nieco złagodzone rygory, żeby zrobić "złagodzony" remont - odpowiadał Jan Tadeusz Wilk.

Wiceburmistrz dopowiedział też, że razem z dyrektorem Malborskiego Centrum Kultury i Edukacji (to ono miałoby prowadzić kino) w czwartek oglądał dwie sale w budynku dworca PKP przy ul. Dworcowej.

- One są troszeczkę mniejsze, ale za to w doskonałym stanie technicznym. Problemem jest tylko to, że przez środek największej sali wstawione są trzy kolumny, co utrudnia bardzo wyświetlanie tam filmów. I raczej skłaniamy się ku klubowi, ale jak słyszycie państwo, nakłady są tak znaczące, że trzeba się zastanowić i rozmawiać z wydziałem infrastruktury wojskowej, czy byłaby możliwość dyskusji na ten temat, czy nie płacilibyśmy przez dwa lata czynszu, a wzięlibyśmy na siebie koszt adaptacji tego pomieszczenia - dodawał Jan Tadeusz Wilk.

***

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto