Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przejścia dla pieszych w Malborku stwarzają zagrożenie? Władze Malborka wyjaśniają zagadkę śliskich pasów

Anna Szade
Anna Szade
Mieszkańcy alarmują, że gdy popadał deszcz, piesi wpadali w poślizg na przejściach.
Mieszkańcy alarmują, że gdy popadał deszcz, piesi wpadali w poślizg na przejściach. Radosław Konczyński
Władze Malborka poprosiły o wyjaśnienia firmę, która malowała przejścia dla pieszych w mieście. To efekt naszej publikacji. Urzędnicy przyznali bowiem, że sami są zaskoczeni, że „zebry” są śliskie.

Śliskie przejścia dla pieszych w Malborku. Jaka jest przyczyna?

W Malborku po tegorocznej akcji odświeżania linii i pasów na przejściach na miejskich ulicach pojawia się coraz więcej uwag od przechodniów. A to dlatego, że w czasie deszczu i tuż po nim, gdy farba jest mokra, bardzo łatwo o upadek. Nie ma znaczenia, z czego wykonane są podeszwy. Nogi jednakowo rozjeżdżają się w sportowym, jak i eleganckim obuwiu.

Myślałam, że to moje buty. Ostatnio, jak deszcz padał, mało się nie przewróciłam koło dworca na przejściu - przyznaje jedna z mieszkanek Malborka.

Przejścia są niebezpieczne dla ludzi. Nieraz pojechałam na tych pasach - przyznaje inna.

Okazuje się, że nie tylko piesi mają problem. Podobny kłopot mają i rowerzyści, i motocykliści. Mokre pasy mogą i dla nich być pułapką. Tyle że oni mogą omijać zamalowaną powierzchnię i jeździć pomiędzy białymi płaszczyznami. Przechodnie, idąc w poprzek, nie zawsze są w stanie stawiać tak wielkich kroków, by stopy trafiały na jezdnię między pasami. Zresztą i kierowcy mogą nie czuć się komfortowo ze względu na gorszą przyczepność.

Teraz pomyślcie, jak auto się zachowa na takich pasach. Powinny być dwie linie w poprzek jezdni, a nie jakieś pasy jak na ślizgawce - komentuje kierowca.

To ważne, by jednak rozejrzeć się, zanim wejdzie się na jezdnię, bo samochód w niesprzyjających warunkach może wpaść w poślizg, zamiast zatrzymać się w ostatniej chwili tuż przed przejściem.

Zgłosiliśmy problem Urzędowi Miasta Malborka. I co dalej?

Problem z „zebrami” jest znany w magistracie, bo zwróciliśmy na niego uwagę urzędników. Pytanie, czy coś z tym sygnałem zrobili.

Złożyliśmy pismo do wykonawcy. To profesjonalna firma, która od lat się tym zajmuje - słyszymy od Jana Tadeusza Wilka, wiceburmistrza Malborka. - Chcemy wiedzieć, dlaczego tak jest. Być może to kwestia jakości farby, która powinna być szorstka i połyskliwa.

Co ciekawe, okazuje się, że w niektórych miejscach, jak przy skrzyżowaniach, gdzie jest większy ruch samochodów, pasy wyglądają jak wytarte. A przecież ekipa, która je nanosiła, pojawiła się w mieście na przełomie kwietnia i maja. Oznakowanie poziome wciąż powinno więc sprawiać wrażenie świeżo malowanego.

Dlatego jesteśmy zdziwieni, że tak to wygląda - mówi Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

Warto pamiętać, że oznakowanie poziome dróg ma przede wszystkim zwiększać bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. Stąd standardowo stosowana jest do tego celu specjalna farba, która ma zapewnić perfekcyjną widoczność i trwałość. Pasy nie mogą się więc od razu ścierać czy odbarwiać. A już na pewno nie powinny być śliskie. Zwłaszcza na przejściach dla pieszych, które mają być enklawą bezpieczeństwa.

PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. Na ul. Konopnickiej przydałoby się nowe przejście dla pieszych. Ale urzędnicy mówią "nie". Na otarcie łez obiecują remont chodnika

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto