Przeżyjmy to jeszcze raz. Turniej miast Malbork – Brzeg 33 lata temu oglądała na żywo cała Polska

Na pewno, jak mówił reżyser, jedna z postaci z „Misia” Stanisława Barei, „na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron: jest prawda czasów, o których mówimy, i prawda ekranu”. Dlatego to, co było widać 28 i 29 maja 33 lata temu na ekranach telewizorów w relacjach z Malborka i Brzegu przypłacone było tygodniami prób i przygotowań.
Przedsięwzięcie było tym większe, że cały program realizowany był na żywo, a wszystkim rządziła telewizja. Można więc sobie tylko wyobrazić te kilometry kabli, mikrofony, wozy transmisyjne, operatorów kamer, dźwiękowców, realizatorów...

Chyba najbardziej intrygującym momentem Turnieju Miast Malbork - Brzeg było ogłoszenie wyników zbiórki pieniędzy w obu miejscowościach.
W Malborku doliczono się 556 mln zł, bo było to jeszcze przed denominacją, która miała miejsce w 1995 r. Prowadzący program w Brzegu Antoni Mielniczuk odczytał z bankowego dowodu dostarczonego z brzeskiego oddziału NBP: 581 mln zł.

To oznaczało, że kolejne dwa punkty przypadną Brzegowi, ale radość trwała krótko.

Nasz przedstawiciel znajdujący się w banku zakwestionował wpłatę 220 milionów wpłaconych przez pełnomocnika rządu. Pełnomocnik wojewody jest obecny, może będzie mógł powiedzieć więcej, ja więcej nie powiem - przypomina słowa obecnego w Brzegu rzecznika Malborka "Nowa Trybuna Opolska".

Po tych słowach miał on uciec z wizji. Ale już poza anteną wszystko się wyjaśniło, bo pieniądze pochodziły od Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej, która w Brzegu miała swoją jednostkę.

Zasady były takie, że to nie mogły być pieniądze budżetowe. Dlatego jury nie zaliczyło tej wpłaty i punkty za zbiórkę pieniędzy przypadł Malborkowi - przypomina Jan Pikor, ówczesny naczelnik Brzegu, w serwisie nto.pl.

Pula zebrana w Malborku w społecznej zbiórce, dokładnie 556 539 zł, została przeznaczona na oczyszczalnię ścieków.

Jak wspomina nto.pl, niezależnie od wyniku zbiórki Brzeg wyraźnie wygrał rywalizację 7:3, głównie dzięki świetnej prezentacji kulturalnej, za którą dostał 2 punkty i lepszej ocenie miejskiej gospodarki, ocenionej na 3 punkty.
Jedną z konkurencji były także rozgrywane w Malborku potyczki rodzinne. Malborczycy w tym zadaniu pokonali brzeżan 3:2. Tym samym zdobyli jeden „duży” punkt.

Jak wspomina Wiesław Jedliński w „Kronice Malborka XX wieku”, „przy okazji rywalizacji odbyły się liczne imprezy i kiermasze, a miasto wypiękniało”.

Poza tym minister gospodarki przestrzennej i budownictwa przekazał nagrodę w postaci sprzętu komunalnego – odnotował kronikarz miasta.

Wspomnieniom z turnieju towarzyszą różne mniej i bardziej prawdziwe legendy. M.in. o tym, że w wyścigach tratw przez rzekę Brzeg reprezentowali ubrani po cywilnemu saperzy, że kiedy przygotowywano się do turnieju, to pomalowano wszystkie elewacje parterów w centrum Brzegu (kamery miały wyżej nie zaglądać), że w Malborku ogromny chór wykonał "Bogurodzicę" z playbacku.

Być może z perspektywy czasu uczestnicy mogliby stwierdzić, cytując lektora opisującego w „Misiu” umiejętności koszykarzy Harlemu, "najwięcej w tym wszystkim robienia z nas tata wariata".

A może ktoś ma własne wspomnienia albo zdjęcia z Turnieju Miast Malbork - Brzeg i zechce się nimi podzielić? Zapraszamy: [email protected].