Obecnie wizerunek kobiety w mundurze nie budzi już tak dużego zaskoczenia, jak miało to miejsce kilka lat temu, jednakże powody podjęcia takiej decyzji jeszcze w dalszym ciągu spotykają się z niezrozumieniem wśród wielu osób. Tymczasem kobiety zajmują coraz wyższe stanowiska w służbach mundurowych, którym bardzo często towarzyszy duża presja i odpowiedzialność. Potrafią przy tym z niezwykłą sprawnością pogodzić ze sobą życie prywatne i zawodowe.
Służba w Wojskach Obrony Terytorialnej bazuje na jak najlepszym zrównoważeniu życia codziennego ze służbą ojczyźnie, co jest ważnym czynnikiem w podejmowaniu przez panie decyzji o wstąpieniu do armii. W WOT mają bowiem możliwość konsolidacji swojej patriotycznej postawy z dotychczasową rolą bastionu życia rodzinnego i ostoi dbającej, by ciepło domowego ogniska nigdy nie zgasło.
Służba kobiet w Wojskach Obrony Terytorialnej jest tego najlepszym przykładem, gdyż w piątym rodzaju sił zbrojnych aż 15 proc. żołnierzy OT to przedstawiciele płci pięknej. Podczas niedawnej przysięgi w Słupsku na ponad 60 rekrutów wcielonych w szeregi 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. kpt. mar. Adama Dedio aż 20 stanowiły panie. Singielki, młode mężatki, mamy z przychówkiem.
Należy także pamiętać o paniach, które same nie zdecydowały się wstąpić do wojska, lecz armii oddały swoje córki i synów. Im również należy się ogromny szacunek; przecież rola matki jest tą najbardziej odpowiedzialną z ról jakie pełni kobieta.
Udział płci pięknej w Wojskach Obrony Terytorialnej koresponduje blisko z ich rolą w Armii Krajowej. Tam kobiety stanowiły ponad 10 procent stanu osobowego. Trudno sobie wyobrazić AK bez łączniczek i sanitariuszek – najczęściej młodych dziewczyn, które rezygnowały ze swoich prawdziwych imion i pod pseudonimami szły w konspiracji pomagać w walce o Polskę. Każdego dnia ryzykowały życiem wynosząc rannych spod ostrzału, przenosząc meldunki, broń, radiostacje, paczki z ulotkami… To kolejne spoiwo łączące bohaterów Armii Krajowej z ich spadkobiercami z Wojsk Obrony Terytorialnej.
Dzisiejszy ponadprzeciętny zaciąg kobiet do WOT to także powrót do tamtych idei. Do podniesienia na sztandary wielkich, szczytnych haseł: "Bóg, Honor, Ojczyzna", ale i sprowadzenia ich do codziennej pracy, odpowiedzialności, szacunku, bezinteresownej pomocy innym. Panie w Wojskach Obrony Terytorialnej są tego znakomitym dowodem.
8 marca niektóre z nich spędzą Dzień Kobiet w nasuniętych nad lewe oko oliwkowych beretach. Eleganckie szpilki zamienią na wojskowe buty, zdejmą gustowne torebki, na ramiona założą ciężkie plecaki, a kolorowy makijaż zastąpią wojskowe maskujące farby. Bo takie już one są, te roześmiane dziewczyny w moro.
Maciej Szalbierz, 7 PBOT
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?