Członków Reksa poprosił o pomoc malborczyk, który zaopiekował się szczeniaczkiem wyrzuconym z samochodu i przywiózł go z sobą.
- Mieszkaniec Malborka jadący do Warszawy był świadkiem bestialskiego wydarzenia. Kierowca auta jadącego przed nim wyrzucił pod płot przydrożnego gospodarstwa 7-tygodniowego szczeniaczka. Można powiedzieć, że skazał go na śmierć. Najpierw bezmyślnie rozmnaża psy, a potem nie potrafi zadbać o szczeniaczki - informują wolontariusze z Reksa. - Mieszkaniec Malborka uratował malca, biorąc go do własnego auta i przywiózł do naszego stowarzyszenia.
Suczka Sawa przyjechała do Malborka 6 marca, trafiła próżną nocą do domu tymczasowego. Przeszła już oględziny w przychodni weterynaryjnej, została odpchlona i odrobaczona. Będzie psem średniej wielkości. Członkowie Reksa proszą o kontakt tych, którzy mogliby Sawie zapewnić dobrą opiekę na stałe. Można dzwonić pod nr tel. 666 386 567 lub pisać na adres e-mail: [email protected].
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?