Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Saperzy wyciągnęli w sumie tonę trotylu

(RK)
Fot. Piotr Jankowski
Saperzy z prywatnej firmy z Gdańska zakończyli pracę w Parku Miejskim w Malborku, ale wszystko wskazuje na to, że będą jeszcze musieli powrócić. Na razie wyciągnęli z ziemi wybuchowe przedmioty o łącznej wadze około 8 ton i zawierające około 1 tony trotylu.

Malborczycy nie spodziewali się, że taki arsenał może się znajdować w miejscu, które często mijali podczas spacerów w Parku Miejskim. Przypomnijmy, że pociski odkryto pod pasem ziemi między ulicą Parkową a rzeką Nogat, w pobliżu Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Przeczytaj o odkryciu pocisków w Parku Miejskim

Początkowo zakładano, że są to niewybuchy, ale wraz z wydobywaniem kolejnych sztuk amunicji stało się jasne, że sytuacja jest niezwykła. Piotr Bik, właściciel firmy saperskiej Explosive z Gdańska, przyznał, że w swojej długoletniej praktyce jeszcze się nie zetknął z przypadkiem tak dużego nagromadzenia pocisków na tak małym obszarze. Okazało się, że to nie były niewybuchy.

- W tym rejonie miasta nie było walk. Żaden pocisk znaleziony przez nas nie nosił śladów wystrzelenia. Było to miejsce niszczenia pocisków, ale na odcinku około 300 metrów ktoś zrobił to nieumiejętnie, prawdopodobnie podłożono za słaby materiał wybuchowy. Dalej wysadzano już prawidłowo, bo znajdowaliśmy tysiące odłamków - mówi Bik.

Źle wysadzone pociski czekały na odkrycie ponad 60 lat. Źródła historyczne podają, że walki o Malbork zaczęły się 23, 24 stycznia i trwały do 9 marca 1945 roku. W pierwszych miesiącach po wojnie jednym z problemów były właśnie wybuchowe pozostałości po działaniach wojennych.
"W celu zapobieżenia dalszym śmiertelnym wypadkom i kalectwom, zwłaszcza wśród dzieci, 2 listopada wprowadzono do Malborka saperów, którzy zajęli się rozminowaniem terenów leżących na wschód od miasta, a w samym mieście usunięciem wszelkich materiałów zagrażających życiu ludzkiemu, a w szczególności materiałów wybuchowych" - pisze Wiesław Jedliński, śp. kronikarz miasta, w książce "Malbork - dzieje miasta".

Można się tylko domyślać, że właśnie wtedy pociski zostały zwiezione do parku przez radzieckich saperów. Do maja 1948 roku nie było innego wojska w mieście, dopiero 4 lipca 1948 roku uroczyście powitano żołnierzy Wojska Polskiego.

Spółka Explosive, wynajęta przez Urząd Miasta do sprawdzenia terenu, zakończyła prace na obszarze zalesionym. W okresie od końca marca do świąt wielkanocnych saperzy wydobyli około 650 przedmiotów, w tym około 600 pocisków artyleryjskich. Najwięcej, bo 137 sztuk, było kalibru 150 mm, każdy o wadze około 50 kg.

- Do zbadania pozostają tereny wodne, bo tam sprawdziliśmy tylko pod przystanią, i droga żużlowa [ulica Parkowa - red.] na odcinku około 300 metrów. Teraz jesteśmy na etapie przygotowania dokumentacji zakończonych prac, potem powiadomimy właściwe instytucje, między innymi dysponenta wody, i będziemy czekać na ich decyzje, bo sami nie możemy wejść na teren - tłumaczy Piotr Bik.

Saperzy z Tczewa odbierali amunicję i odwozili na poligon, by tam ją zdetonować. W tamtejszym 16 batalionie usłyszeliśmy, że na Pomorzu dawno nie odkryto tak dużego skupiska pocisków. Na pewno był to największy arsenał znaleziony w tym roku.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto