W sobotni poranek po dojeździe na miejsce strażacy zastali auto na poboczu.
- Kierujący znajdował się poza samochodem. Został wyciągnięty przez osobą postronną, która podjęła czynności resuscytacyjne przed dojazdem JRG Nowy Dwór Gdański i OSP z naszego powiatu (OSP Nowy Staw i Lipinka dop. red.) - mówi mł. bryg. Robert Licznerski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Malborku.
Myszewo leży na tzw. terenie współdziałania jednostek ratowniczo-gaśniczych, dlatego na pomoc wysłane zostały zastępy z sąsiedniego powiatu. Z KP PSP dojechał oficer operacyjny. Ofiarę wypadku przejął zespół ratownictwa medycznego. Niestety, 37-letniego mężczyzny, mieszkańca powiatu malborskiego, nie udało się uratować.
Na miejscu tragedii pracowali prokurator, policjanci z dochodzeniówki i policyjny technik.
- Bardzo ogólnie i wstępnie przyczyną wypadku jest utrata panowania nad samochodem i uderzenie w drzewo. Na temat prędkości nie sposób na tę chwilę się wypowiadać. Stan auta i przyczynę wypadku będziemy dokładnie badać - mówi Maciej Więckowski, prokurator rejonowy w Malborku.
Zobacz także: Najtragiczniejsze wypadki na Pomorzu w 2017 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?