Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek w stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni

(RM, szad)
Ireneusz H., 28-letni operator dźwigu utonął wczoraj w nocy w kanale portowym Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Przyczyny tragedii bada Prokuratura Rejonowa, policja i Państwowa Inspekcja Pracy.

Ireneusz H., 28-letni operator dźwigu utonął wczoraj w nocy w kanale portowym Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Przyczyny tragedii bada Prokuratura Rejonowa, policja i Państwowa Inspekcja Pracy.

Na razie wiadomo jedynie, że mężczyzna pełnił nocny dyżur. Z niewiadomych przyczyn pojazd, który obsługiwał, wpadł do wody.
- Wjechał z dużą prędkością. Gdyby było inaczej, dźwig zatrzymał by się na krawędzi nabrzeża - mówi jeden z robotników stoczni. - Ireneusz H. niedawno uzyskał uprawnienia do obsługi tego typu pojazdów. Nie wiem, co się stało.
Zwłoki robotnika wyłowiono z basenu kilka minut po godzinie 11.
Edward Ossowicki, dyrektor Stoczni Marynarki Wojennej, nie chce wypowiadać się na temat prawdopodobnych przyczyn wypadku. - Wyjaśni je nasza komisja - mówi.

Wstępu do Stoczni Marynarki Wojennej w Gdynią bronią mundurowi.
- Proszę natychmiast odejść od bramy, zagrażacie bezpieczeństwu - mówią podniesionym tonem. O przepustkach nie ma co marzyć. Na teren wpuszczane są jedynie służby ratownicze. Budynek administracji stoczni jest również niedostępny.
- Szkoda chłopaka, podobno niedawno się ożenił - mówią stoczniowcy. - Dziwne, że nie zdołał zatrzymać dźwigu przed końcem nabrzeża. Wniosek z tego, że musiał jechać z dużą prędkością. Albo zasłabł, albo... Eee, nie nam o tym mówić.
Zniknięcie z nabrzeża dźwigu samojezdnego na podwoziu stara zauważył po godz. 8.30 dyspozytor stoczni. Powiadomił dyrekcję, a ta policję.
Ireneusz H., 28-letni operator, pełnił ubiegłej nocy dyżur. Początkowo podejrzewano, że pojazd wpadł do wody, a mężczyzna zdołał wydostać się z kabiny. Policja ustaliła, że Ireneusza H. nie ma domu. Wezwano wojskowego płetwonurka, który kilka minut po godz. 11 odnalazł ciało mężczyzny. Leżało kilka metrów od kabiny dźwigu. Nie wiadomo, czy zginął, gdy kabina uderzyła o taflę wody, czy też utonął próbując wypłynąć na powierzchnię.
- Prowadzimy dochodzenie w sprawie wypadku przy pracy ze skutkiem śmiertelnym - mówi Marzenna Szkulimowska, prokurator rejonowy w Gdyni. - Zleciliśmy przeprowadzenie sekcji zwłok, która da odpowiedź na pytanie o bezpośrednią przyczynę zgonu.
Odrębne postępowanie w sprawie śmierci robotnika prowadzi Państwowa Inspekcja Pracy. - Myślę, że w ciągu doby będziemy w stanie powiedzieć co było przyczyną wypadku - informuje Piotr Ciborski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Gdańsku.

Stocznia Marynarki Wojennej

Stocznia Marynarki Wojennej powstała w 1922 r. jako Warsztaty Portowe Marynarki Wojennej w Pucku. Od maja do sierpnia 1927 r. przeniesiono ją do Gdyni. Obecnie to przedsiębiorstwo państwowe, którego organem założycielskim jest minister obrony narodowej. Pracuje tu ok. 2 tys. ludzi. W zakładzie jest m.in. w dok pływający i podnośnik mechaniczny z 12 stanowiskami roboczymi. W ciągu ostatnich lat remontuje kilkadziesiąt statków rocznie. Nastawiony jest głównie na bieżące zaspokajanie potrzeb Marynarki Wojennej RP, w tym dostosowanie polskich okrętów do standardów NATO.

Stoczniowe wypadki

  • wrzesień 2000 r. - Pracownik Stoczni Gdańskiej został ciężko poparzony w trakcie eksplozji podczas wymiany jednego z zaworów.
  • listopad 2001 r. - 23-letni stoczniowiec został poważnie ranny w trakcie wybuchu nieszczelnej butli acetylenowej w Stoczni Gdańskiej.
  • grudzień 2001 r. - Ważący 780 kg kontener spadł z prawie trzech metrów na 38-letniego Ryszarda S., pracownika Stoczni Gdańskiej. Mężczyzna zmarł kilkadziesiąt minut po przewiezieniu do szpitala.
  • styczeń 2001 r. - 47-letni Józef Sz. i 34-letni Dariusz D. próbowali w Stoczni Gdańskiej przeciąć piłą elektryczną kłódkę na skrzyni, w której znajdowały się węże spawalnicze. Zgromadzone w skrzyni opary acetylenu spowodowały wybuch. Mężczyzn poważnie poparzonych, przewieziono do Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku.
  • od 12 lat
    Wideo

    Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera

    Materiał oryginalny: Śmiertelny wypadek w stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni - Gdańsk Nasze Miasto

    Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto