Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smog na Pomorzu. Regionalne przepisy mają pomóc w walce o czyste powietrze. Zapoznaj się z projektem uchwały sejmiku

Anna Szade
Winą za złą jakość powietrza obarczane są stare piece, a mówiąc precyzyjniej to, co do nich trafia.
Winą za złą jakość powietrza obarczane są stare piece, a mówiąc precyzyjniej to, co do nich trafia. Fot. Karolina Misztal
Pomorskie będzie jednym z ostatnich województw, które przyjmie tzw. uchwałę antysmogową. Dotychczas 11 regionów zdecydowało się już doprowadzić do wyeliminowania z użytku wszystkich domowych „kopciuchów”, które zatruwają dymem całe otoczenie. W naszym regionie wymiana pieców trochę potrwa - cały proces ma zająć dekadę.

Któż nie chciałby w środku zimy zaczerpnąć świeżego powietrza? Niestety, dane z certyfikowanych stacji pomiarowych donoszą o przekroczeniach dopuszczalnych stężeń substancji, które zagrażają zdrowiu. To m.in. pyły o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów, czyli tysięcznej milimetra, które wnikają do płuc, czy nie większe niż 2,5 mikrometra, które mogą przedostawać się do naszego krwiobiegu. Od tego ich negatywne oddziaływanie dopiero się zaczyna, bo docelowo wywołują wiele groźnych chorób.

W całej Polsce rocznie z powodu zanieczyszczeń powietrza umiera ponad 40 tys. osób. Z powodu smogu interweniują też unijne instytucje.

- W związku z brakiem znaczącej poprawy w zakresie jakości powietrza Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał 22 lutego 2018 r. wyrok przeciwko Polsce. Zobowiązuje państwo polskie do wdrożenia zdecydowanych działań mających na celu jak najszybsze uporanie się z problemem złej jakości powietrza - przyznają autorzy dokumentu, narzędzia walki ze smogiem na Pomorzu.

Dwa projekty uchwał w sprawie wprowadzenia ograniczeń i zakazów w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw: dla całego regionu oraz odrębnie dla Sopotu, „wiszą” już na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego. Konsultacje społeczne potrwają do 29 listopada.

Pomorzanie, którzy ogrzewają swoje domy i mieszkania piecami, powinni więc przyzwyczaić się do myśli, że ta sytuacja musi ulec zmianie. Już od następnego sezonu grzewczego - od jesieni 2020 r. - nie będzie możliwości wykorzystywania najgorszych paliw. Za takie uważa się choćby flotokoncentraty i muły węglowe, które wyglądają jak czarny cukier puder, ale także węgiel brunatny i mokre drewno. To pierwszy etap ewolucji.

- W ciągu 10 lat na terenach, gdzie jest dostęp do sieci ciepłowniczej lub gazowej, nie będzie instalacji zasilanych paliwami stałymi - zapowiada Michał Piotrowski z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Piece najgorszej klasy będą musiały zniknąć w regionie jako pierwsze już do 2023 r. Dwa lata dłużej będą mogły funkcjonować kotły klasy 3 i 4, a do 2029 r. - klasy 5. Obecnie to najwyższa klasa instalacji.

Jak rozpoznać, czy to, czego używa się pod własnym dachem, spełnia normę?
- Informacja o ewentualnej klasie kotła znajduje się na jego tabliczce znamionowej oraz w instrukcji obsługi. Jeśli nie ma jej w żadnym z tych miejsc, kocioł nie spełnia kryteriów żadnej z klas - tłumaczą autorzy portalu czysteogrzewanie.pl.

Tam, gdzie nie ma sieci ciepłowniczej ani gazowej, możliwe będzie dalsze korzystanie z pieców na paliwa stałe, ale będą one musiały spełnić wyśrubowane normy. Kominki nie będą zakazane, jak stało się to od tego roku w Krakowie, ale nie mogą być głównymi źródłami ciepła.

Projekt uchwały dla Sopotu przewiduje, że piece będą musiały tam zniknąć prędzej. Już od 1 stycznia 2024 r. nie będzie tam żadnych instalacji na paliwa stałe, z wyjątkiem kominków rekreacyjnych, choć i w nich nie będzie można palić czym popadnie.

Warto wiedzieć

Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?

Projektodawcy uchwały antysmogowej przewidują sankcje, które będą stosowane w przypadku naruszenia jej postanowień. Podpierają się art. 334 Prawa ochrony środowiska, który mówi: „Kto nie przestrzega ograniczeń, nakazów lub zakazów określonych w uchwale sejmiku województwa przyjętej na podstawie art. 96, podlega karze grzywny”. Obecnie wynosi ona od 20 zł do 5000 zł. Przy czym w postępowaniu mandatowym można nałożyć grzywnę w wysokości do 500 zł, a jeżeli czyn wyczerpuje znamiona wykroczeń określonych w dwóch lub więcej przepisach ustawy - 1000 zł.

Kto sprawdzi, czy piece dalej kopcą?

Prawo do kontroli będą mieli wójtowie, burmistrzowie i prezydenci, ale także strażnicy miejscy, policjanci, powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego oraz wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto