Zawiadomienie o pożarze domu w Laskach wpłynęło do straży pożarnej i policji ok. godz. 2.40. Do akcji przystąpiły jednostka ratowniczo-gaśnicza Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Malborku oraz cztery zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej Nowy Staw.
Na miejscu okazało się, że w środku nie było właścicieli domu. Budynek spłonął doszczętnie. Akcja gaśnicza trwała 5 godzin. Samo gaszenie pożaru zakończyło się ok. godz. 6, później teren był jeszcze zabezpieczany przez zastęp OSP Nowy Staw.
- Przyczyny pożaru nie są na razie znane, trwają czynności wyjaśniające - informuje st. sierż. Katarzyna Marczyk, oficer prasowy malborskiej policji.
Jak dowiedzieliśmy się w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Nowym Stawie, od jakiegoś czasu dom stał pusty. Wcześniej mieszkała w nim jedna osoba.
- Pani, która tam mieszkała, została już powiadomiona. My kontaktowaliśmy się z jej dziećmi. Wiedzą, że budynek spłonął praktycznie doszczętnie. Nie wiemy, czy będzie potrzebna pomoc tej pani [mieszkanie było własnościowe - dop. red.], póki co, nie zgłosiła się do nas - tłumaczyła w południe Wioletta Pielak, kierownik MOPS w Nowym Stawie.
Rano, po ugaszeniu pożaru, sołtys i sąsiedzi musieli przypilnować resztek dobytku, bo - jak nam wyjaśniono w MOPS - były próby kradzieży.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?