Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa znęcania się nad psem w Malborku. Podejrzany nie trafił do aresztu, jego obrońca wydał oświadczenie

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Posiedzenie aresztowe w sprawie mężczyzny podejrzanego o znęcanie się i usiłowanie zabójstwa psa odbyło się w środę rano (10 maja) w Sądzie Rejonowym w Malborku.
Posiedzenie aresztowe w sprawie mężczyzny podejrzanego o znęcanie się i usiłowanie zabójstwa psa odbyło się w środę rano (10 maja) w Sądzie Rejonowym w Malborku. Radosław Konczyński
Mieszkaniec Malborka, który jest podejrzany o znęcanie się nad psem, a nawet usiłowanie zabójstwa zwierzęcia, będzie odpowiadał z wolnej stopy. W środę rano (10 maja) taką decyzję podjął malborski sąd podczas posiedzenia odnośnie tymczasowego aresztowania mężczyzny. 24-latek nie przyznaje się do winy - otrzymaliśmy oświadczenie jego obrony w tej sprawie.

Spis treści

Mieszkaniec Malborka podejrzany o znęcanie się nad psem nie trafi do aresztu

24-letni mężczyzna z Malborka do miejscowego Sądu Rejonowego został doprowadzony w środę rano (10 maja) z pomieszczenia dla osób zatrzymanych w Komendzie Powiatowej Policji, gdzie przebywał od niedzieli (7 maja). Prokurator na podstawie zebranego materiału dowodowego przedstawił mu zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i usiłowania zabójstwa psa, czyli przestępstwa zagrożone karą do 5 lat więzienia.

Dowodem w sprawie jest m.in. nagranie, które trafiło do mediów społecznościowych pod koniec kwietnia, a 7 maja zauważył je mieszkaniec Malborka, który powiadomił Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt. Wolontariuszki przekazały ten sygnał policji. Na nagraniu widać, jak młody mężczyzna podwiesza psa na smyczy na drążku u drzwi, a następnie kopie zwierzę.

Zachowanie, które można obejrzeć na filmiku, prokurator ocenił jako usiłowanie zabójstwa. Jak się dowiedzieliśmy w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku, z zebranego materiału dowodowego wynika, że wcześniej dochodziło do znęcania się nad psem rasy american staffordshire terrier znanej jako amstaff. Śledczy z Malborka uznali, że zasadny będzie wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd odrzucił wniosek prokuratury.

- Sąd uznał, że nie ma potrzeby zastosowania tymczasowego aresztowania na trzy miesiące w celu zabezpieczenia prawidłowego toku dalszego postępowania – mówi prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Prokurator prowadzący postępowanie rozważa możliwość złożenia zażalenia do sądu wyższej instancji, na co ma 7 dni.

Dlaczego sąd nie zastosował tymczasowego aresztowania?

Sprawa wywołała duże poruszenie w mediach społecznościowych. Pojawiło się tam bardzo dużo komentarzy - często nie do zacytowania - pod adresem 24-latka. Ich autorzy być może nie zrozumieją decyzji o braku aresztu tymczasowego, ale muszą wiedzieć, że to jeszcze niczego nie przesądza. Śledztwo jest na wstępnym etapie. Najprawdopodobniej sąd uznał, że nie zachodzi obawa mataczenia ze strony podejrzanego, a to byłaby jedna z przesłanek zastosowania najsurowszego środka zapobiegawczego. Ale czy faktycznie takie było uzasadnienie? Poprosiliśmy SR w Malborku o odpowiedź.

Jeśli utrzyma się obecny stan rzeczy po posiedzeniu aresztowym, oznaczać to będzie tyle, że mężczyzna będzie odpowiadał z wolnej stopy. Obecnie nie objęto go żadnym środkiem zapobiegawczym. Prokurator kontynuuje postępowanie przygotowawcze pod kątem już podanych zarzutów, a po zakończeniu śledztwa podejmie z kolei decyzję, czy kierować akt oskarżenia do sądu, czy nie. Jak nam wyjaśniono w Prokuraturze Okręgowej, oprócz nagrania jako materiał dowodowy zabezpieczono również telefon mieszkańca Malborka.

24-latek nie przyznaje się do winy. Oświadczenie obrony

Jak się dowiedzieliśmy w malborskiej prokuraturze, mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanych czynów. Oświadczenie w tej sprawie przesłał też do naszej redakcji obrońca podejrzanego.

- Zarzut postawiony mojemu Klientowi uznaję za całkowicie bezpodstawny. Pojawiające się w mediach informacje o pełnym, rzetelnym i obiektywnym nagraniu wideo, mającym dowodzić rzekomego znęcania, nie są prawdziwe. Właściciel psa nigdy nie dopuścił się znęcania. Postępowanie prowadzone jest w warunkach publicznych i kłamliwych zarzutów osoby trzeciej formułowanych w akcie zemsty i silnego osobistego konfliktu. Prokurator, posiadając szczegółową wiedzę w tym zakresie, w publicznej dyskusji o tym fakcie nie mówi – argumentuje adwokat Łukasz Rumszek, obrońca mieszkańca Malborka.

Mecenas zapewnia, że "pies nigdy nie doznał i nie posiada także obecnie jakichkolwiek obrażeń zadanych przez człowieka".

Pies był zawsze i jest obecnie szczególnie zadbany oraz objęty stałą opieką weterynarza, która nie budzi wątpliwości co do stanu jego zdrowia kondycji i komfortu. Zauważmy, że niemożliwe jest, tak jak w tym przypadku, znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem bez wywołania jakichkolwiek obrażeń u psa. Stańmy wspólnie po stronie zwierząt, a nie fałszywych oskarżeń o znęcanie się nad nimi, które łamią niewinnym życie - apeluje Łukasz Rumszek.

W środę, przed otrzymaniem oświadczenia obrony, o kondycję psa pytaliśmy malborską policję.

- Lekarz weterynarii, który przebadał psa w poniedziałek, nie stwierdził u niego żadnych obrażeń. W najbliższym czasie zwierzę ma być przebadane przez behawiorystę – powiedziała nam st. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.

Jak usłyszeliśmy w komendzie, pies jest obecnie pod opieką „godnego zaufania członka rodziny” mieszkańca Malborka.

CZYTAJ TEŻ: Wyrok w sprawie próby zabicia psa w Malborku już prawomocny

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto