Czarne od węglowego pyłu okna, hałas i obawa o zdrowie - to główne argumenty mieszkańców Starego Pola przeciwko firmie Krex, która handluje opałem kilkadziesiąt metrów od ich domów.
Krex rozpoczął działalność w lutym br. na dawno nieużytkowanej bocznicy kolejowej w Starym Polu. Nieopodal znajduje się osiedle "kolejowe" i tzw. dom nauczyciela.
- Nasze okna są czarne od węgla, nie możemy ich otworzyć, bo pył wdziera się do mieszkań - mówi Jolanta Bykowska, mieszkanka jednego z budynków sąsiadujących z firmą.
- Jak zawieje wiatr, to pył węglowy roznosi się po całej wiosce. Do tego dochodzi hałas, jaki powodują samochody ciężarowe przyjeżdżające po węgiel - dodaje inna kobieta, prosząc o anonimowość.
Mieszkańcy oskarżają wójta gminy o wydanie zezwolenia na prowadzenie działalności firmie Krex. Ten zaprzecza.
- Ja żadnej zgody nie dałem. To jest teren zamknięty, należy do PKP i to Urząd Wojewódzki w Gdańsku wydał takie pozwolenie - mówi Włodzimierz Załucki.
Dyrekcja firmy Krex zapewnia, że chce dobrze żyć z mieszkańcami. Pracę w składzie opału znalazło sześciu staropolan, a firma ma działać tu przez półtora roku, bo poszukuje większego placu.
- Mieliśmy już kontrolę z urzędu miar i wag, kontrolę inspekcji pracy i sanepidu. Wszystkie zakończyły się dla nas pozytywnie - mówi przedstawiciel firmy Krex, który nie chciał podać swojego imienia i nazwiska.
Wójt Załucki odwiedził Wydział Infrastruktury Urzędu Wojewódzkiego, gdzie dowiedział się, że budynki biurowe Krexa zostały postawione bez zgody Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego w Warszawie. Do końca marca firma musi uregulować tę sprawę - czyli uzyskać stosowne zezwolenie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?