Starosta Mirosław Czapla do tej pory znajdował się w czołówce pomorskich samorządowców pod względem wynagrodzenia. Zarabiał 12 364 zł brutto. Majowe rozporządzenie w sprawie obniżki wynagrodzenia dla samorządowców (wprowadzające cięcia maksymalnie możliwego wynagrodzenia zasadniczego) oznaczałoby, że dostawałby sporo mniej wypłaty. Bo od 1 lipca br. włodarz otrzymywałby: 4800 zł zasadniczego, 2100 zł dodatku funkcyjnego, 2760 zł dodatku specjalnego (maksymalne 40 proc. liczone od zasadniczego i funkcyjnego łącznie) i 960 zł wysługi lat. Razem - 10 620 zł brutto.
Wszystkie parametry w pensji już są na najwyższym poziomie, więc Rada Powiatu we wtorek (10 lipca) niejednogłośnie postanowiła przyznać jeszcze - zgodny z prawem - drugi dodatek specjalny w kwocie 1700 zł „w związku ze zwiększeniem obowiązków służbowych i powierzeniem dodatkowych zadań o wysokim stopniu złożoności i odpowiedzialności”. W efekcie daje to wynagrodzenie na poziomie 12 320 zł brutto.
Przewodniczący rady Bogdan Kułakowski, autor projektu uchwały, w jej uzasadnieniu powołuje się na możliwości, jakie w tym zakresie stwarza ustawa o pracownikach samorządowych, oraz Regulamin Wynagradzania Pracowników Starostwa Powiatowego w Malborku.
A Mirosław Czapla jest nie tylko starostą malborskim, lecz także: przewodniczącym Konwentu Powiatów Województwa Pomorskiego, wiceprzewodniczącym Zarządu Związku Samorządów na rzecz Modernizacji Drogi Krajowej nr 22 w Chojnicach, członkiem Zarządu Obszaru Metropolitarnego Gdańsk-Gdynia-Sopot, członkiem Zarządu Stowarzyszenia „Żuławy” w Nowym Dworze Gdańskim, prezesem Stowarzyszenia Gmin i Powiatu Malborskiego w Miłoradzu.
- Powyższe stanowiska nie mieszczą się w ramach ustaw obowiązujących starostów. Są dodatkowymi zadaniami o wysokim stopniu złożoności i odpowiedzialności, zwiększającymi obowiązki służbowe. W związku z powyższym przyznanie dodatku specjalnego uznaje się za zasadne - można przeczytać w uzasadnieniu uchwały.
Dla radnych powiatowych z PiS wielość dodatkowych zadań starosty to akurat nie jest argument. Wręcz przeciwnie, powód do wnikliwych pytań.
- Czy pan starosta uczestnicząc w większości wymienionych zajęć, korzysta z delegacji i samochodu służbowego? - pytał radny Janusz Kasyna, domagając się zestawienia kosztów udziału starosty w wyliczonych działalnościach. - Poza tym, pan starosta wykonuje te zadania od początku kadencji, a nie od 1 lipca.
- Nie biorę żadnych delegacji, a to, że mnie zawieziono czy pojechałem pociągiem na Związek Powiatów Polskich, to przecież nie będę szedł na piechotę - odparł Mirosław Czapla.
Takie, a nie inne uzasadnienie jest tylko formalnością, która pozwoliła przyznać staroście drugi dodatek. W rzeczywistości radnym, którzy byli „za”, chodziło o formę sprzeciwu. Jak usłyszeliśmy od kilku z nich, rząd nie powinien narzucać władzom samorządowym swoich decyzji w takich sprawach jak ustalanie wynagrodzeń, dlatego drugim dodatkiem postanowili zrekompensować staroście dziurę, która powstałaby w jego pensji.
- Wiemy, co było powodem powstawania tych uchwał. Rozporządzenie powstało tylko i wyłącznie po to, żeby ratować straty wizerunkowe rządzącej partii po nagrodach dla ministrów - stwierdził podczas sesji radny Dariusz Duda.
Starosta będzie zarabiał tylko o 44 zł mniej niż do tej pory. 12 radnych było „za”, a czterech (wszyscy z PiS) zagłosowało przeciwko.
Zobacz: Prezydent Andrzej Duda w Malborku - 25.06.2018 r.:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?