Szajka z Trójmiasta kradła samochody turystom

Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku, policjanci z Wydziału Kryminalnego tej jednostki od kilku miesięcy rozpracowywali zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się kradzieżami samochodów.

- Efektem pracy jest zatrzymanie dwóch mężczyzn z Gdańska w wieku 33 i 40 lat. Kolejne dwie osoby wpadły w ręce stróżów prawa już kilkadziesiąt minut później. Stanowili oni trzon złodziejskiej szajki, która grasowała w miejscowościach turystycznych. Tam złodzieje wyszukiwali, a następnie kradli samochody. Ich ofiarami byli przeważnie turyści, którzy przyjechali na wakacje do nadmorskich kurortów - wyjaśnia biuro prasowe KWP.

W związku z tym, że pierwszy z ostatnio skradzionych samochodów zginął w Nowym Dworze Gdańskim, czyli na terenie działania Prokuratury Rejonowej w Malborka, to pod jej nadzór trafiła sprawa. Dwaj mężczyźni zostali zatrzymani na gorącym uczynku, kiedy chcieli ukraść skodę superb. Próbowali uciekać przed policjantami, ale po krótkim pościgu wpadli w ich ręce.

W czwartek malborski sąd rozpatrywał wniosek tutejszej Prokuratury Rejonowej o zastosowanie aresztu tymczasowego. Przychylił się do niego, wysyłając obu mężczyzn za kratki na 3 miesiące. Za kradzieże grozi im teraz nawet 10 lat więzienia. Obaj nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Z kolei prokuratura wyjaśnia, że dysponuje wynikami badań śladów DNA z kilku samochodów i że te wyniki dały podstawy do zatrzymania 33- i 40-latka.

- W trakcie przeszukania mieszkania młodszego z mężczyzn policjanci znaleźli narzędzia i urządzenia, które ewidentnie służyły do kradzieży aut. Kryminalni podejrzewają obu mężczyzn o kradzieże i usiłowanie kradzieży kilkunastu samochodów, których łączna wartość to kilkaset tysięcy złotych - dodaje biuro prasowe KWP.

Sprawa - jak mówi się w żargonie policyjnym - jest rozwojowa, policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.