Malborczycy nie wykorzystali atutu własnej hali. Lepiej ten mecz zaczęli goście, a pierwszą bramkę dla Pomezanii rzucił Mariusz Babicki na 1:2. Inicjatywę przejęli gospodarze i zdawało się, że będą kontrolować wydarzenia na parkiecie, bo prowadzili 7:6. Wolsztyniak wyrównał i potem to on zaczął powiększać przewagę, by ostatecznie do szatni zejść z dwubramkową zaliczką - 12:14.
Po przerwie popis skuteczności w malborskiej ekipie rozpoczął Antoni Łangowski, ale niestety - jak się okazało - koledzy z drużyny byli w dużo gorszej dyspozycji strzeleckiej niż on. Ta niemoc malborczyków pod bramką rywala stała się jedną z przyczyn porażki. W drugiej połowie malborczycy mozolnie próbowali odrobić straty, by wreszcie, ku uciesze licznych kibiców, doprowadzić do remisu 21:21 w 49 minucie. Bramkę wyrównującą rzucił Marcin Czarnecki.
Nadzieja, jak szybko się pojawiła, tak szybko zniknęła. Był to ostatni remis w meczu. Później Wolsztyniak zaczął powiększać przewagę i ostatecznie wygrał 30:24. Szczypiornistom Pomezanii nie można odmówić woli walki, ale przyjezdni wykazali jej więcej,
Najwięcej bramek dla malborskiej drużyny zdobył Antoni Łangowski - 7.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?