Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoły w Malborku i powiecie. Przed powrotem uczniów władze musiały się trochę nagimnastykować, by dopiąć wszystko na ostatni guzik

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Szkoła się zaczyna, więc znów dzieci, młodzież i… ich rodzice będą wcześniej wstawać, by zdążyć na lekcje. A co przed 1 września spędzało sen z oczu włodarzy w Malborku i powiecie? Są problemy.

W Malborku przed pierwszym dzwonkiem wszystko dopinano na ostatni guzik. Lato tradycyjnie upłynęło w szkołach i przedszkolach na remontach, na które miasto przeznaczyło ponad 500 tys. zł.

Zakres prac były różnoraki: od modernizacji łazienek, przez place zabaw, po dachy. Wszystkie, które wpływają na bezpieczeństwo w placówkach są zakończone, część będzie jeszcze realizowana – mówi nam Małgorzata Krysik, naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta Malborka.

CZYTAJ TEŻ: Malbork. Lekkoatletyczny orlik przy SP 8 będzie wymagał kompleksowej naprawy? Sześć lat temu kosztował 750 tys. złotych

Nowy rok szkolny w Malborku. Jakie problemy?

Ale co tam malowanie korytarzy, gdy w całej Polsce alarmują: brakuje nauczycieli.

U nas na razie to nie jest problem, ale zobaczymy, jak to będzie wyglądało za parę lat. W innych miastach już mają problemy z zatrudnianiem nauczycieli – przyznaje Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Jak przekazała nam Małgorzata Krysik, we wszystkich szkołach zapewnione są etaty nauczycieli.
- Od tego roku szkolnego mamy obowiązek wprowadzenia do placówek pedagogów, logopedów, psychologów. Jako miasto, od dawna te wymogi spełnialiśmy, bo w każdej byli specjaliści. Teraz ustawowo trzeba też zatrudniać pedagoga specjalnego. We wszystkich szkołach będziemy to spełniać – zapewnia naczelnik.

Gorzej było z przedszkolami, zwłaszcza jeśli w krótkim czasie trzeba uzupełnić takie braki kadrowe. Na stronie internetowej Kuratorium Oświaty w Gdańsku co druga, trzecia oferta dotyczy właśnie tych specjalistów.

Jesteśmy w idealnej sytuacji, bo mamy we wszystkich szkołach, dopinane były tylko umowy z psychologami w przedszkolach. To ogromny problem w dużych miastach, aby pozyskać kogoś z wykształceniem psychologa do pracy w szkole – przyznaje Małgorzata Krysik.

W ślad za tym nowym obowiązkiem tylko do końca 2022 r. Ministerstwo Finansów przekazało miastu dodatkowe 410 tys. zł na pokrycie kosztów zatrudnienia. Później ma to być już uwzględnione w subwencji oświatowej.

To będzie również drugi rok szkolny, w którym dyrektorzy będą mieli w szkołach młodych Ukraińców, którzy znaleźli u nas schronienie po rosyjskiej inwazji.
- Informacje na temat uchodźców pozyskujemy z Systemu Informacji Oświatowej. Tam na bieżąco wprowadzane są dane. Na 1 sierpnia we wszystkich placówkach, także w niepublicznych przedszkolach i szkole katolickiej było ok. 150 uczniów – informuje Małgorzata Krysik.

Te dane zmieniają się bardzo powoli, bo jedne osoby przyjeżdżają, inne zmieniają miejsce pobytu.
Ale już wiadomo, że nie będzie oddziałów przygotowawczych. Najwięcej dzieci z Ukrainy w ubiegłym roku szkolnym było w „dziewiątce” i „trójce”. Tam zatrudnione zostały ukraińskojęzyczne pomoce nauczycieli, na które miasto pozyskało środki z Powiatowego Urzędu Pracy. Dzięki temu całym społecznościom szkolnym łatwiej jest się odnaleźć w tej sytuacji.

Tłuste lata w powiecie. Rekordowa liczba uczniów w średnich szkołach

Wyzwaniem dla szkół prowadzonych przez powiat malborskich jest nabór do klas pierwszych. Jak mówi wicestarosta Waldemar Lamkowski, który jest odpowiedzialny za oświatę, pod koniec wakacji były jeszcze pojedynczy nastolatkowie bez przydziału.

Mówiłem wcześniej, że nie gwarantuję, że każdy dostanie się tam, gdzie by chciał. To zależy od wyników, rekrutacja stawia pewne wymagania. Każdy ma gwarancję, że dostanie się do wybranej szkoły, jeśli ma świadectwo z biało-czerwonym paskiem i dużo punktów, ma gwarancję. Jak ma 50 na 200 punktów, to te możliwości są bardziej ograniczone. Robimy wszystko, by nasza młodzież znalazła swoje miejsce w szkołach. Oni mają obowiązek szkolny, ale i prawo do nauki, a po naszej stronie leży zapewnienie miejsc i warunków nauczania – słyszymy od Waldemara Lamkowskiego.

Dlatego, nie chcąc przekreślać marzeń nastolatków, zwiększone zostały limity w pierwszych klasach, dopasowane do możliwości szkół. Niektóre klasy będą więc liczyć 32, 33, a nawet 35 osób. To nie tylko skutek zainteresowania młodzieży powiatowymi placówkami.
- Te dwa lata, rok szkolny 2022/2023 i następny, są takie „tłuste”, bo jest podwójny rocznik. Bardzo dużo młodzieży do nas przyszło, dużo z zewnątrz. Nabór to blisko 1200 uczniów, jedna trzecia spoza powiatu – tłumaczy wicestarosta Lamkowski.

Jak to wygląda w pozostałych szkołach? Oto dane:

  • I Liceum Ogólnokształcące im. Henryka Sienkiewicza – sześć klas pierwszych
  • II Liceum Ogólnokształcące – siedem klas pierwszych
  • Technikum nr 3 (do niedawna ZSP 3) – sześć klas,
  • Zespół Szkół Technicznych (do niedawna ZSP 4) – sześć klas szkoły branżowej z możliwością utworzenia o siódmej, trzy klasy technikum i trzy klasy liceum ogólnokształcącego: sportowa, wielomundurowa i wojskowa.

Łącznie to 31 klas, w których naukę rozpocznie ponad 940 pierwszaków.

Według prognoz, podobnie będzie w przyszłym roku, biorąc pod uwagę liczbę dzieci obecnie uczących się w szkołach podstawowych. Ale już następny, 2024/2025 będzie chudy, bo nabór będzie nawet mniejszy niż w ostatnich latach, gdy wynosił średnio ok. 700 pierwszaków. Spodziewamy się, może to być połowa poprzednich naborów, maksymalnie 350-400 uczniów. Musimy się z tym liczyć – przyznaje Waldemar Lamkowski.

W powiatowych szkołach w poprzednim roku szkolnym było kilkudziesięciu uczniów z Ukrainy. Jak mówi wicestarosta, na tym poziomie nauczania, muszą znać język polski, by móc się uczyć. Dlatego uruchomiony był w I LO oddział przygotowawczy.
- Teraz są zgłoszenia. Każdy przypadek trzeba indywidualnie rozpatrzyć. Jeśli uczeń ma wiedzę i zna język, to może kontynuować naukę, możemy go przyjąć do normalnej klasy. Ale jeśli jest bariera językowa, to już trzeba tworzyć oddział przygotowawczy, zebrać grupę. Ale ukraińscy uczniowie mają możliwość nauki zdalnej w swoich dawnych szkołach, więc u nas takiego pędu pędu nie ma – słyszymy od wicestarosty.

Nie matura, lecz... szkoła branżowa daje widoki na przyszłość

Okazuje się, że modne cały czas są ogólniaki.
- Gdybyśmy nie wprowadzili pewnych ograniczeń, to dwie trzecie kandydatów zgłosiłoby się do liceów. Gdyby szkoły nie stawiały wymogów, rezultat mógłby być taki, że przychodzi 150 uczniów, 100 przystępuje do matury, a zdaje ją 40. I na koniec mamy wykształconych ogólnie bezrobotnych bez kwalifikacji – mówi wicestarosta.
Dlatego, jak mówi, do paru lat i włodarze, i środowisko szkolne zachęcają do wyboru innej ścieżki edukacyjnej.
- Staramy się przekonać, że branżówka to nie jest coś hańbiącego, a wręcz przeciwnie, też daje możliwość dalszego kształcenia, jeśli wybierze ścieżkę rozwojową – mówi nam Lamkowski.

Ale młodzież jest ostrożna. Tak jak w przypadku klasy mającej kształcić przyszłych pracowników dla branży energii odnawialnej, a także morskiej energetyki wiatrowej.

Jako klasę pierwszego wyboru zadeklarowało ją sześciu uczniów, w drugim wyborze uzupełniliśmy ją, przy czym to pół klasy, 15 osób. Bardzo zależy nam, by było ich więcej, bo to chyba jeszcze nie dotarło do młodzieży. To ciekawa propozycja, dająca duże perspektywy. Dlatego warto pamiętać, że nie tylko ogólniak, ale są nowe kierunki, bo energetyka wiatrowa offshore to nowa gałąź gospodarki, która liczy na nowych ludzi. Na mocy porozumienia z PGE Baltica sp. z o.o. firma ich wspierać już w procesie nauki – przypomina wicestarosta.

Brakuje nauczycieli. Nie ma wakatów, bo w szkołach zostają emeryci

Ale, choć zachęt do nauki zawodu jest wiele, to w powiecie mierzą się z ogólnopolskim kłopotem, jakim jest brak nauczycieli.
- W szkolnictwie zawodowym ten problem narasta od lat. Nie ma chętnych, nie ma młodych, średnia wieku nauczycieli przekracza już 50 lat, a nie ma następców, bo nie przyjdą za niskie wynagrodzenia i kończy się tak, że pracują emeryci. To, że nauczyciel zaawansowany wiekowo, emeryt, nadal pracuje, to nie znaczy, że nie ma problemów kadrowych. One są, tyle że schowane pod dywan – martwi się wicestarosta.

Jak nam mówi, to samo jest z nauczycielami przedmiotów ścisłych. Dlatego często muszą oni… dwoić się i troić. A to oznacza, że pracują w dwóch, a nawet trzech szkołach.

To jest załatane, bo nauczyciele że fruwają po kilku placówkach lub przechodzą na emeryturę i dalej dalej pracują. We wszystkich szkołach mamy problem z matematyką, fizyką. Dajemy ogłoszenia, ale roblem narasta. Chyba że dyrektor, który wie, że młody nie przyjdzie, to daje mu godziny ponadwymiarowe, więc zarobi więcej, ale tylko dzięki dodatkowym godzinom pracy. Gdyby zatrzymał się na 18 godzinach pensum, to byłoby bardzo źle – przyznaje Waldemar Lamkowski.

Remonty planowane i... niespodziewane. A wszystko przez ulewy

Szkoły w większości wyrobiły się też z remontami. To były przede wszystkim drobne naprawy i konserwacje i malowanie klas. Grubszy temat jest z wymianą dachu ZST.
- Realizacja zaczęła się na początku lata, tempo prac dobre, więc pewnie przed zimą ją zakończymy. Zresztą prace nie przeszkadzają w prowadzeniu zajęć. Początkowo miało to kosztować ponad 1,3 mln zł, ale pojawiły się dodatkowe roboty, więc 100 tys. zł dorzuciliśmy. Inwestycja zamknie się więc w blisko 1,5 mln zł – zlicza Lamkowski.

Ulewy, które przechodziły nad Malborkiem spowodowały również szkody w powiatowych szkołach.

Powtórzyła się historia z kanalizacją deszczową przy II LO, gdzie zalało piwnice na pół metra. To jeszcze nie tak źle, bo bywało gorzej. Na szczęście, nikt tam nic cennego nie przechowywał, bo wcześniej też zalewało, więc w szkole wiedzieli, że zagrożenie jest. Konieczne jest wyczyszczenie burzówki, co będzie kosztowało 9 tys. zł, ale wykonać trzeba większe prace, by zabezpieczyć szkołę przed kolejnymi szkodami. A to będzie droższe niż 9 tys. zł, pewnie jeszcze jedno zero dojdzie do tej kwoty – dowiadujemy się od Waldemara Lamkowskiego.

Praca w powiecie malborskim. Branża budowlana numerem jeden....

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto