Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szlakiem skarbów. Przez wieki nasz region był uzbrojony po zęby

Redakcja
To tzw. silos na terenie dawnej fabryki amunicji w Nowogrodzie Bobrzańskim (w dawnych Krzystkowicach)
To tzw. silos na terenie dawnej fabryki amunicji w Nowogrodzie Bobrzańskim (w dawnych Krzystkowicach) Mariusz Kapała
Te wakacje nie będą takie, jak inne. Oczywiście za sprawą koronawirusa. Proponujemy zatem wyprawy według klucza "cudze chwalicie, swego nie znacie". Poznajemy Lubuskie i Dolny Śląsk. Na pierwszy ogień weźmy perełki architektury obronnej, militarnej. Zarówno Dolny Śląsk, jak i Ziemia Lubuska znalazły się w takim miejscu Europy, że nie mogło być tutaj spokojnie. Stąd znajdziemy prawdziwe perełki architektury obronnej, dzieła sztuki militarnej. Stąd wybór trudny, ale do murów, fos, szturmów i oblężeń zapewne jeszcze wiele razy wrócimy podczas kolejnych naszych wypraw.

Zacznijmy od najsłynniejszego dzieła. Na dodatek dzieła niedokończonego. Międzyrzecki Rejon Umocniony porównywany jest często z francuską Linia Maginota, ale jak chce wielu specjalistów o wiele ciekawszy.

W obronie Berlina

Bunkry MRU (niem. Die Festungsfront Oder Warthe Bogen - Front Umocniony Łuku Odry i Warty) zostały wybudowane w latach 30. minionego wieku. Składa się z trzech odcinków różniących się pod względem charakterystyki geograficznej otoczenia i nasyceniem obiektami fortyfikacyjnymi. Odcinek północny opiera się o rzekę Wartę pod Gorzowem Wielkopolskim, gdzie styka się z południową flanką Wału Pomorskiego i kończy w okolicach miejscowości Kursko i Pieski. Odcinek centralny, najsilniej ufortyfikowany, ciągnie się od Kurska przez Kęszycę, Pniewo do Boryszyna. Odcinek południowy od Lubrzy do Odry łączy umocnienia MRU z Linią Środkowej Odry.
Umocnienia miały zabezpieczać wschodnią granicę III Rzeszy przed atakiem ze strony Polski.

W centralnym odcinku od Staropola do Kęszycy powstało ponad 20 potężnych bunkrów połączonych systemem podziemnych korytarzy o długości około 32 km.

Do 1938 wykonano większą część głównego systemu podziemnego na centralnym odcinku i system zapór hydrotechnicznych na północy i południu. W czasie wojny do podziemi w okolicach wsi Wysoka przeniesiono jedną z fabryk, produkujących części do samolotów. Umocnienia zostały przełamane pod koniec stycznia 1945 r. przez nacierające na zachód radzieckie zagony pancerne.
Obecnie podziemia MRU to największa w Unii Europejskiej zimowa sypialnia nietoperzy. I jedna ze sztandarowych atrakcji turystycznych Ziemi Lubuskiej. Dziś możemy zejść pod ziemię w Pniewie i Boryszynie. Ten niezwykły obiekt architektury militarnej liczy sobie ponad sto obiektów fortyfikacyjnych, liczne budowle hydrotechniczne i zapory przeciwczołgowe, mające bronić dostępu do stanowisk ogniowych. Czy wyobrażacie sobie, że w podziemiach MRU nie tylko jeździły samochody, ale nawet kolej, były skrzyżowania, dworce?

Na linii Odry

Jednak nie tylko MRU zapracował na opinie, że Lubuskie jest zagłębiem... Wwystarczy pojechać do podzielonogórskich Czerwieńska, czy Leśnej Góry, aby przekonać się, że mniej znane atrakcje są równie interesujące. To tutaj czeka na odkrycie Linia Odry.

Linia Środkowej Odry (niem. Oderstellung) jest łańcuchem blisko 650 żelbetowych schronów bojowych, obserwacyjnych lub biernych. Zbudowane zostały w latach 1928-1939 wzdłuż lewego brzegu Odry od Wrocławia po Krosno Odrzańskie.

Oprócz betonowych umocnień wybudowano także schrony drewniano-ziemne, betonowe stanowiska karabinów maszynowych i umocnione stanowiska artylerii, a także rozmaite konstrukcje, które miały udawać bunkry. Umocnienia te wraz z MRU oraz Wałem Pomorskim stanowiły główną linię obrony III Rzeszy przed atakiem ze wschodu. Chodziło o atak ze strony Polski.
„Oderstellung” miało stanowić główną linię obrony Dolnego Śląska, chronioną od strony przedpola pasem przesłaniania utworzonym przez fortyfikacje polowe. W ten oto sposób powstała m.in. „Linia Bertholda” (przebiegająca m.in. przez okolice Wolsztyna i Sławy). Stworzono również nowe przyczółki mostowe np. w rejonie Cigacic i Głogowa. W rejonie Nowej Soli i Bytomia Odrz. zmodernizowano przyczółek oparty o Kanał Kopanica. Rozpoczęto również szereg prac fortyfikacyjnych na Bobrze tworząc tylną linię obronną, nazwaną „Rygiel Bobru”.
Umieszczenie umocnień wzdłuż Odry nie było przypadkowe. Niemieccy inżynierowie przez wiele miesięcy studiowali ukształtowanie terenu. Sama rzeka była trudną przeszkodą terenową dla ówczesnych armii. Dla obrońców korzystne były także liczne tereny podmokłe, ukształtowanie okolicy, zwarte lasy, ograniczona liczba przepraw, wysokie wały przeciwpowodziowe oraz dobrze rozwinięta sieć komunikacyjna...

Mury, wieże, bramy

Naprawdę trudno w tak krótkim tekście opowiedzieć całą historię warowni i twierdz. Grody kultury łużyckiej, grody graniczne państwa Polan, piastowskie zamki, kościoły obronne,
miasta schowane za murami z których kilka walczy o miano lubuskiego Carcassonne, słynny Wał Chrobrego. A nie, mimo że uczono nas w szkole, iż to odpowiednik Wielkiego Muru, ale to po prostu granica celna.
Ale my przyjrzyjmy się ponownie czemuś, co łączy Lubuskie i Dolny Śląsk. Wieże rycerskie były rodzajem siedziby mieszkalno - obronnej. To samodzielnie stojące budynki, kilkukondygnacyjne, budowane najczęściej na planie zbliżonym do kwadratu. Zawierały zarówno pomieszczenia mieszkalne jak i gospodarcze. Były także sposobem na ominięcie prawa.

Oto w średniowieczu na budowę zamku potrzebne było specjalne pozwolenie suwerena (regale książęce). Sprytni możni obchodzili ten zakaz budując tzw. wieże rycerskie.

Najpiękniejszą, jak wyjętą z filmów o Wiedźminie, znajdziemy w Witkowie. Zbudowano ją na przełomie XIV i XV wieku z tego, co było pod ręką. Czyli z kamienia narzutowego uzupełnianego cegłami. Składała się z wieży mieszkalnej, dziedzińca, wału i fosy. Całość była otoczona kamiennym murem. Patrząc na ściany można prześledzić jak zmieniała się budowla. Najpierw w przyziemiu były małe prostokątne okienka. W okresie późnogotyckim zmieniano układ okien, na piętrze pierwszym, w miejscu jednego z okien, zrobiono szeroką arkadę.

Lubuskie Pompeje

A teraz twierdza, która łączy kilka wojen. W latach 1537-1568 wybudowano w Kostrzynie jedną z najnowocześniejszych i najpotężniejszych twierdz tamtych czasów. Do dziś zachowały się nieliczne ocalałe fragmenty fortów. Przebudowano także położony na terenie twierdzy zamek, który stał się rezydencją władcy. Zamek posiadał obszerny kwadratowy dziedziniec i cztery baszty a od miasta odgradzała go głęboka fosa. Zamknięte w twierdzy Stare Miasto otrzymało zwartą urbanistycznie, gęstą zabudowę. Centrum miasta stanowił prostokątny rynek a główne ulice wychodziły z rynku prostopadle do niego i łączył się wąskimi przecznicami. Twierdza nie mogła pomieścić ludności, która zaczęła skupiać się po za murami miejskimi tworząc przedmieścia. Przedmieścia te wzięły swoje nazwy od długości grobli i mostów łączących te dzielnice ze starym miastem. Od połowy XVII wieku, czyli wraz ze wstąpieniem na tron Fryderyka Wilhelma I zwanego „Wielkim Elektorem”, rozpoczął się kolejny okres rozbudowy miasta.
Przebudowano umocnienia i rozbudowano twierdzę, przeobrażeniom uległ zamek i magazyny zbożowe, oddano do użytku miejski wodociąg, który zaopatrywał w wodę domy leżące w obrębie twierdzy, wybrukowano ulice i szereg domów Na Długim i Krótkim Przedmieściu. Kostrzyn znany był także z ciężkiego więzienia na zamku dla przeciwników politycznych elektora. Trafił tutaj między innymi jego syn Fryderyk II.

Jej wspaniałą historię przekreślił rok 1945. W marcu tego roku, na krótko przed zakończeniem II wojny światowej, miasto, na bezpośredni rozkaz Hitlera, miało prowadzić obronę do ostatniego człowieka.

Armia Czerwona ostrzeliwała Kostrzyn ciężką artylerię tak długo, aż zostało ono zrównane z ziemią. Szacuje się, że w walkach zniszczono 95 proc. miasta, w gruzach legło 8.278 domów.
Co ciekawe, Kostrzyn był zdobywany dwa razy. 12 marca Rosjanie zdobyli Nowe Miasto. Oddziały radzieckie wdarły się też na Stare Miasto. Niemcy jednak przegrupowali swoje siły, a do Kostrzyna dotarły posiłki. Stare Miasto broniło się nadal, jednak do Moskwy dotarła już depesza o zdobyciu miasta. W stolicy Rosji zapanowała euforia. O zdobyciu Kostrzyna pisały radzieckie gazety. Koniew nigdy nie przyznał się do falstartu w świętowaniu.

Do tego tematu pasują:

Siedlisko - zamek. Jak pisali współcześni w XVIII wieku nie mógł równać się z nim żaden na Śląsku.
Kożuchów - obwarowania należą do najlepiej zachowanych w Polsce. Mury i fosa zachowały się niemal na całej średniowiecznej długości. Mury dochodzą do wysokości 7 metrów.
Ośno Lubuskie - mury obronne osiągały wysokość 6 metrów. Obwarowania wzmocnione były 3 basztami cylindrycznymi, 2 basztami półkolistymi i 12 basztami prostokątnymi, otwartymi od strony miasta.
Strzelce Krajeńskie - mury o łącznej długości 1640 m są podzielone na proste odcinki różnej długości (od 27 do 56 m), rozdzielone trzydziestoma sześcioma czatowniami.
Nowogród Bobrzański - niesamowicie prezentują się ruiny obiektów dawnych fabryk amunicji w Brożku i Nowogrodzie. Na wejście do tej w Brożku potrzebne jest zezwolenie gminy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slubice.naszemiasto.pl Nasze Miasto