Szymankowo. Sprawę wypadku kolejowego bada też komisja państwowa. Na przygotowanie raportu ma rok

Przypomnijmy, 9 marca nad ranem na stacji kolejowej w Szymankowie doszło do zderzenia lokomotywy z drezyną. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 38-letni maszynista jechał w kierunku Malborka, a drezyna znajdowała się na rozjeździe. Zginęli jadący nią dwaj pracownicy PKP w wieku 55 i 61 lat.

Prokuratura Rejonowa w Malborku prowadzi śledztwo pod kątem art. 177 par. 2 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania wypadku w ruchu lądowym. Ale niezależnie na miejscu pracowali też członkowie komisji kolejowej z PKP PLK oraz Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Polskie Linie Kolejowe wyjaśniły nam, że to już nie w ich gestii i odesłały do PKBWK działającej przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Komisja państwowa, co zrozumiałe, na obecnym etapie niewiele może ujawnić. Informuje, że do zdarzenia doszło dokładnie o godz. 4.15 i zostało ono zakwalifikowane jako „poważny wypadek kategorii A 13”, który zaistniał „w torze nr 2, w km 287,360, linia kolejowa nr 9 Warszawa Wschodnia – Gdańsk Główny”.

- Od  12 marca, czyli od daty wyznaczenia przez przewodniczącego PKBWK zespołu badawczego mimo epidemii pracujemy w składzie czteroosobowym nad wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności powstania tego zdarzenia - wyjaśnia Tadeusz Ryś, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych.

Jak tłumaczy szef PKBWK, że członkowie zespołu to osoby o specjalizacjach odpowiednio dobranych "do specyfiki tego zdarzenia". Na obecnym etapie grupa szczegółowo analizuje zebrane dokumenty dotyczące wypadku.

- I ustala dalszy tryb postępowania z uwzględnieniem utrudnień związanych z epidemią - dodaje Tadeusz Ryś.

Gdy komisja już sformułuje wnioski, będzie można się z nimi zapoznać na stronie internetowej PKBWK, gdzie zostanie umieszczony raport z wypadku. Zgodnie z ustawą o transporcie kolejowym, zespół badawczy ma na to 12 miesięcy od daty powstania zdarzenia.