Szymankowo. Zmarł Erwin Karczewski, świadek wydarzeń z 1 września 1939 roku

Erwin Karczewski urodził się 1 maja 1925 roku w Piekle (dziś gmina Sztum). Gdy miał 9 lat, jego rodzina przeprowadziła się do innej miejscowości w granicach obszaru Wolnego Miasta Gdańsk - do Simonsdorf, czyli Szymankowa, gdzie Karczewscy mieszkali do wybuchu II wojny światowej. Jako 14-letni harcerz pełnił rolę gońca pomiędzy polskimi placówki celnymi w Szymankowie i Kałdowie.

Erwin Karczewski był blisko historycznych wydarzeń, które w nocy 1 września 1939 roku rozegrały się na linii kolejowej między niemieckim Malborkiem a polskim Tczewem. Po godz. 4 w stronę Tczewa podążały dwa pociągi: tranzytowy (w którym ukryła się grupa hitlerowskich żołnierzy), a za nim pancerny. Dzięki szybkiej reakcji polskich celników i kolejarzy pierwszy skład został wykolejony, drugi skierowano na ślepy tor. To sprawiło, że polscy żołnierze w Tczewie zdążyli wysadzić mosty, które chcieli opanować Niemcy. Kolejarze i celnicy w Szymankowie zapłacili życiem za swój bohaterski czyn.

Zobacz też: Obchody wybuchu II wojny światowej w Szymankowie

Jeszcze tego samego dnia, 1 września '39 roku, 14-letni Erwin został zatrzymany przez hitlerowców za "szpiegostwo". Przeżył czas obozów koncentracyjnych, ale po wojnie był szykanowany przez aparat bezpieczeństwa Polski Ludowej. W wolnej Polsce współpracował ze szkołą w Szymankowie. Za cel postawił sobie przypominanie o bezsensownym okrucieństwie wojny, m.in. o wydarzeniach z 1 września w Szymankowie.

Uczniowie szkoły podstawowej i mieszkańcy Szymankowa uczcili pamięć pana Erwina podczas mszy świętej, która odbyła się we wtorek, 14 maja, w miejscowym kościele. Erwin Karczewski zmarł 4 maja. Cześć Jego Pamięci.