Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak świętowano w Malborku 17 marca w czasach PRL. Władza ludowa miała swoich bohaterów, uroczystości i pomniki

Anna Szade
Anna Szade
Nina Charłamowa podczas uroczystości przy pomniku na skwerze przy ul. Grunwaldzkiej.
Nina Charłamowa podczas uroczystości przy pomniku na skwerze przy ul. Grunwaldzkiej. Urząd Miasta Malborka
W okresie PRL na przedwiośniu zmieniała się pogoda i moda, ale data 17 marca, w Malborku symbolicznie uznana za koniec drugiej wojny światowej, była fetowana jak rocznica narodzin miasta. Temu świętu towarzyszyły koncerty, akademie, podziękowania dla wyzwolicieli i inne wydarzenia obchodzone z wielką pompą. Od kilku lat władze nie organizują żadnych uroczystości.

O wydarzeniach z 1945 r. obecnie mieszkańcom Malborka przypomina już głównie ul. 17 Marca. Choć nie ma pewności, czy wszyscy kojarzą datę przypisaną tej ulicy akurat z czymś konkretnym i symbolicznym. Co ciekawe, Rada Miasta Malborka 24 sierpnia 2017 r. zmieniła nazwę ulicy z 17 Marca na... 17 Marca. W ten sposób nawiązano nie do wydarzeń z 1945 r., ale tych z 1921 r. Oficjalnie data ta odnosi się do dnia uchwalenia konstytucji marcowej, pierwszej nowoczesnej ustawy zasadniczej, która została przyjęta przez Sejm Ustawodawczy równo 100 lat temu.

Nie da się ukryć, że na tabliczkach nazwa wygląda równie zagadkowo jak ul. 500-lecia, której uniwersalność można przypisać jakiejkolwiek historycznej rocznicy. Jest natomiast pamiątką po obchodach 500-lecia wyzwolenia Malborka, które miały miejsce w 1957 r., gdy przypominano symboliczny wjazd króla Kazimierza Jagiellończyka i początek polskiej obecności w Malborku.

Wyzwoliciele. Kazimierz Jagiellończyk nie budzi kontrowersji, w przeciwieństwie do Armii Czerwonej

Być może jednym łatwo przechodzi przez gardło zdanie: „17 marca przypada kolejna rocznica wyzwolenia Malborka”. Są jednak tacy, którzy mówią o tym niechętnie albo wręcz krytycznie. Przyjmują tę datę za symbol pojawienia się nowego totalitaryzmu.

Ale w czasach powojennych, gdy na zgliszczach budowano od nowa miasto, które dzisiaj wydaje nam się siermiężne i niedoskonałe, w połowie marca nie było ważniejszej sprawy niż dowód pamięci o tym, co działo się w 1945 r. Czerwonoarmistów uznawano za bohaterów, którym należał się hołd, kwiaty, płomienne przemowy.

W ramach obchodów kolejnych rocznic odwiedzano więc po kolei wszystkie pomniki oraz cmentarz, na którym pochowano poległych żołnierzy. Organizowane były uroczyste akademie, podczas których deklamowano wiersze i śpiewano patriotyczne pieśni oraz wręczano okolicznościowe odznaczenia.

Matka radzieckiego czołgisty. Straciła syna w Malborku, odwiedzała jego grób

W marcowych obchodach uczestniczyła Nina Charłamowa, matka poległego w Malborku w 1945 r. sierżanta Borysa Charłamowa, radzieckiego czołgisty.

Borys Charłamow urodził się we wsi Pożoga za Moskwą 4 stycznia 1923 r. Jako 18-latek zgłosił się do wojska, ale ostatecznie władze wojskowe skierowały go na front dopiero w 1944 r. z uwagi na słaby wzrok. Jak wynika z relacji w „Kronice miasta Malborka”, 26 stycznia 1945 r. brał udział w pierwszej bezpośredniej walce z Niemcami. Wraz z grupą zwiadowczą zbliżył się do Malborka od strony Dzierzgonia. Zginął podczas strzelaniny na obecnej ul. Sikorskiego. Tam też miał zostać pochowany, w miejscu pomnika „z gwiazdą”.

Nina Charłamowa przyjeżdżała do Malborka kilkakrotnie. Spotykała się z włodarzami, odwiedzała grób syna, jej ręce ściskał konsul radziecki z Gdańska, który również pojawiał się w mieście 17 marca. Charłamowa opowiadała o Borysie uczniom malborskich szkół. Sama była nauczycielką, łatwo więc nawiązywała kontakt z młodzieżą. Jej bolesna opowieść o stracie na długo mogła zapaść w pamięć uczniom.

Sztandar na 35-lecie. Miasto kwitło, władza ludowa pękała z dumy

- Z udziałem I sekretarza KW PZPR w Elblągu, Antoniego Połowniaka, odbyła się w minioną sobotę w Malborku uroczysta sesja Miejskiej Rady Narodowej poświęcona 35 rocznicy wyzwolenia tego miasta spod okupacji hitlerowskiej – donosił „Dziennik Bałtycki” 17 marca 1980 r.

Odnotowane zostało okolicznościowe wystąpienie Leszka Witkiewicza, wówczas przewodniczącego MRN i I sekretarza Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Malborku.

Wskazał na ogrom powojennych dokonań w mieście nad Nogatem, jakie zaistniały we wszystkich dziedzinach życia społeczno-gospodarczego. Dziś Malbork jest liczącym się w województwie elbląskim ośrodkiem przemysłowym. Malborskie zakłady przemysłowe dostarczają rokrocznie dla kraju i na eksport m.in. setek ton cukru, makaronu i wyrobów mleczarskich. Poważnym partnerem przemysłu stoczniowego jest Malborska Fabryka Wentylatorów. Dobre imię przemysłu obrabiarkowego sławią zakłady Pemal, specjalizujące się w produkcji obrabiarek do obróbki drewna. Znaczącą rolę na mapie gospodarczej kraju odgrywają Zakłady Przemysłu Lniarskiego Makop – cytował wystąpienie „Dziennik Bałtycki”.

Dalej możemy tylko przewracać oczami, że polityczna dygresja musiała wedrzeć się w tę litanię zachwytów nad gospodarczym rozkwitem Malborka.
- Realizacja uchwał VIII Zjazdu PZPR, będących platformą wyborczą do sejmu i rad narodowych szczebla wojewódzkiego, wymaga zaangażowania postaw. Trzeba kształtować u wszystkich obywateli poczucie współodpowiedzialności za dalszy, pomyślny rozwój miasta – czytamy w dziennikarskiej relacji z sesji MRN.

Kulminacyjnym momentem tamtej uroczystości było przekazanie sztandaru Miejskiej Radzie Narodowej, która miała stwarzać pozory demokracji. Ufundowali go malborczycy.

Sztandar będzie dla nas wyrazem kontynuacji dziejów pokoleń oraz gotowości mieszkańców Malborka do służenia temu miastu całą mocą swych serc, umysłów i umiejętności – powiedział wzruszony Leszek Witkiewicz, który sztandar odebrał.

MRN działała jeszcze przez kolejne 10 lat. W 1990 r. odbyły się pierwsze wolne wybory po reformie samorządowej.

Szkoła jak pomnik i wiadukt, który miasto podzielił

16 marca 1983 r. odbyło się nietypowe wydarzenie. Prócz kwiatów składanych na cmentarzach, władza ludowa inaczej uczciła kolejną rocznicę. Tego dnia wmurowano „Akt erekcyjny pod budynek Zespołu Szkół Zawodowych im. Janka Krasickiego w Malborku wznoszony przez Państwowe Przedsiębiorstwo Budownictwa Rolniczego w Malborku z funduszów Kuratorium Oświaty i Wychowania w Elblągu”. Jak podkreślono w dokumencie, stało się to „w przeddzień 38 rocznicy wyzwolenia Malborka przez żołnierzy radzieckich spod jarzma hitlerowskiego”.

Takich tłumów nie gromadziły wcześniej inne okolicznościowe imprezy. Nie zabrakło wszystkich możliwych oficjalnych gości, ale także orkiestry wojskowej, która przygrywała na placu budowy.
Placówka służy młodzieży do dzisiaj, to obecny Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 na pl. Narutowicza.

Co ciekawe, w „Kronice miasta Malborka” znalazły się również zdjęcia zrobione 17 marca 1983 r. Utrwalono na nich budowę trasy przelotowej wraz z wiaduktem. Wówczas al. Rodła uznawana była za... wyzwolenie Malborka z zapaści komunikacyjnej. Czas pokazał, że dzieli miasto tak bardzo, jak może dzielić data 17 marca 1945 r. Dla jednych to koniec wojny, dla innych początek niewoli.

Przypominamy, jak wyglądały obchody kolejnych rocznic. Warto wiedzieć, że w piątek (17 marca 2023 r.) w Malborku żadnych, choćby bardzo skromnych, uroczystości nie będzie.

Kronika Malborka ukazuje największe inwestycje minionych lat...

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto