Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork kiedyś oczami mieszkańców. Na co narzekali? Sami zobaczcie, bo to było całkiem niedawno | ZDJĘCIA

Anna Szade
Anna Szade
Malbork, ul. Sienkiewicza
Malbork, ul. Sienkiewicza Archiwum redakcji
Przeszukaliśmy redakcyjne archiwum, by znaleźć, czym żyło się w Malborku parę dekad temu. Mieszkańcy skarżyli się na zniszczone budynki, byle jakie ulice, wszechobecne błoto, zniszczone place zabaw, czyli... "miasto w ruinie". Brzmi trochę znajomo? Ale też wiele miejsc utrwalonych na fotografiach już dawno się zmieniło. Sami zobaczcie.

Sypiące się kamienice, czy wręcz zabite deskami okna jak w kamienicy przy ul. Jagiellońskiej 99 A/B/C, to w Malborku wcale nie jest tylko aktualny problem. Ze stanem wielorodzinnych budynków zmagali się kolejni włodarze jeszcze w czasach PRL. Owszem, chętnie oglądamy tętniące życiem przedwojenne miasto, ale kilkadziesiąt lat później dla włodarzy był już balastem.

Na stan miejskiej infrastruktury narzekał choćby Bolesław Szydłowski, naczelnik miasta, na łamach „Dziennika Bałtyckiego” w sierpniu 1976 r. Z czym już pół wieku temu zmagał się Malbork? Przede wszystkim z kiepską infrastrukturą.

Miasto jest stare. Wprawdzie niemal od podstaw odbudowane po wojennych zniszczeniach, jednak cierpiące na dolegliwości typowe dla starych kompleksów miejskich. Przestarzały układ komunikacyjny, przeszło 100-letnie instalacje wodociągowe, brak oczyszczalni ścieków, zły stan sieci elektrycznej, niezadowalające tempo wzrostu budownictwa mieszkaniowego przy pilnej konieczności rozbiórki 100 domów - to są sprawy, którymi trapią się obywatele i władze Malborka. A przy tym dochodzi cały zespół problemów związanych z ambicjami, by Malbork stał się rzeczywistą Mekką turystów – wyliczał Bogusław Szydłowski 46 lat temu.

W latach 90. wcale nie było lepiej. Malbork jeszcze wówczas wyglądał trochę tak, jakby czas się zatrzymał. Mieszkańcy skarżyli się przede wszystkim na wszechobecną bylejakość. Źle wyglądały i jezdnie, i chodniki, kiepsko prezentowały się place zabaw. Nawet skwery, za którymi dzisiaj tęsknimy, jak ten w centrum, w sąsiedztwie nieistniejącego już kina „Capitol”, też nie było siódmym cudem świata, bo na pewno nie przypominał wiszących ogrodów królowej Semiramidy w Babilonie.

Na szczęście, wraz ze zmianą ustroju, można było wziąć sprawy w swoje ręce. Tak było na przykład z dwoma kamienicami przy ul. 17 Marca, a właściwie z dwoma ruinami. Były skazane na rozbiórkę, ale prywatni przedsiębiorcy uratowali je, odtwarzając z wielką dbałością o detale. Dzisiaj już tych obrazków się nie pamięta, bo wszyscy przyzwyczaili się, że jest tam hotel.
Nie zawsze tak się stało. W innych lokalizacjach dawna zabudowa ustąpiła miejsca nowej lub uwolniona przestrzeń wydała się idealna dla samochodów, których stale przybywa.

Zapraszamy na ten spacer po niedawnym Malborku. Nam towarzyszy refleksja, że jednak z roku na rok miasto się zmienia. I stopniowo znikają te wstydliwe enklawy. W końcu nawet pojemniki na śmieci chowane są do pergoli i zagród, choć jeszcze niedawno z dumą eksponowane były pojemniki na plastik. Jakby widok gromadzonych odpadów miał świadczyć o tym, że miasto idzie z duchem czasu…

Aby nie było tak pesymistycznie, mamy w zapasie zdjęcia z archiwum pokazujące Malbork w budowie.

Malbork, ul. Sienkiewicza

Malbork kiedyś oczami mieszkańców. Na co narzekali? Sami zob...

od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto