Pożegnanie malborskiego policjanta. Wcześniej był harcerzem
Mł. asp. Tristan Fijołek, 41-letni mieszkaniec Malborka, z policją związany był przez 16 lat. Zaczynał w Oddziale Prewencji Policji w Warszawie, ale większość służby spędził w malborskiej komendzie, pracując w pionach prewencji i kryminalnym, a ostatnio w Zespole ds. Wykroczeń. Niestety, zmarł nagle w nocy z 18 na 19 maja. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w piątek (26 maja) najpierw w kościele Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, a potem na Cmentarzu Komunalnym.
- Zauważalna jest dzisiaj obecność na tej mszy świętej pogrzebowej wielu ludzi w niebieskich mundurach, która mówi nam o tym, czym Tristan zajmował się zawodowo. Żegnamy dzisiaj policjanta. W czasie tych 16 lat służby dał się poznać jako policjant zdecydowany, odważny, ale też jako dobry, otwarty i pełny humoru kolega. Nie wahał się śpieszyć tam, gdzie jego interwencja mogła uratować czyjeś życie i zdrowie, także poza służbą – stwierdził ks. Arkadiusz Śnigier, proboszcz parafii MBNP, dziekan dekanatu Malbork I i jednocześnie kapelan malborskiej policji.
Tu ksiądz proboszcz przypomniał sytuację z ubiegłego roku, gdy latem na jeziorze Kuksy koło Dzierzgonia młodszy aspirant uratował tonącą 9-letnią dziewczynkę.
CZYTAJ TEŻ: Policjant z Malborka uratował dziewięciolatkę na jeziorze koło Dzierzgonia
Ale Tristan Fijołek wcześniej był też związany z harcerstwem.
Mundur policyjny to nie pierwszy mundur, który Tristan założył w swoim życiu. Chcę też wspomnieć jego działalności w harcerstwie, jego niezwykłe oddanie tej organizacji, tej grupie ludzi, która stara się formować młode pokolenie. Sam doświadczywszy tego dobra, jakim jest w harcerstwie wspólne działanie, uczenie się działania dla innych, współpraca w grupie, potem jako dorosły człowiek, jako policjant, tez wiele swojego czasu oferował harcerzom – mówił ks. Arkadiusz Śnigier.
19 maja "dzwon po raz ostatni zabił Tristanowi"
Podczas kazania w kościele proboszcz nawiązał m.in. do powieści Ernesta Hemingwaya pt. „Komu bije dzwon”.
- Komu bije dzwon? Pyta Ernest Hemingway. Tak, on bije tobie i mnie, a tydzień temu, w piątek 19 maja w nocy, po raz ostatni zabił Tristanowi – stwierdził ks. Arkadiusz Śnigier i dodał też między innymi, że „nie żyjemy po to, żeby umrzeć, tylko umieramy po to, żeby żyć wiecznie”.
W ostatnim pożegnaniu na Cmentarzu Komunalnym w Malborku mł. asp. Tristanowi Fijałkowi towarzyszyły tłumy ludzi, w tym policyjna asysta honorowa oraz poczet sztandarowy malborskiego hufca ZHP. Licznie stawili się policjanci z mł. insp. Dariuszem Zelerem, komendantem powiatowym policji w Malborku.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?